Polityk rozwinął myśl na antenie TV Republika.
- Mamy potwierdzone informacje z bardzo wiarygodnych źródeł, że kilkunastu posłów opozycji parlamentarnej obecnej było poddanych inwigilacji. Był to okres obejmujący również kampanię prezydencką - przekazał Gosek.
Dodał, że politycy w kolejnych dniach i godzinach będą "ujawniali szokujące dla opinii publicznej informacje".
- Tusk jest człowiekiem, którego rząd w roku 2012 kupił urządzenie "Hacking team" i ta skala inwigilacji była masowa. Pamiętamy podsłuchiwanie 52 dziennikarzy, w tym dziennikarzy z mediów Strefy Wolnego Słowa. To narzędzie, które posiadają służby Donalda Tuska jest jeszcze bardziej inwazyjne niż to o handlowej nazwie "Pegasus" - powiedział Mariusz Gosek.
- To co ujawnimy, powinno zakończyć się natychmiastowym upadkiem tego rządu. My nie żyjemy w demokratycznym państwie prawa, które jest wpisane w konstytucję. Ujawnimy twarde dane, które pokażą, że premier Tusk powinien zakończyć swój bieg w tej kadencji, ten rząd powinien upaść
- dodał.
Obecna władza zarzuca swoim poprzednikom inwigilację za pośrednictwem tzw. systemu Pegasus.
Do sprawy tej odniósł się klarownie podczas niedawnego przesłuchania przed komisją śledczą były minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro.
- Jako Prokurator Generalny, wbrew sączonej tu narracji, nie koncentrowałem się na ściganiu przedstawicieli opozycji, a na ściganiu groźnych przestępców. A że przy okazji okazywało się, że niektórzy z przestępców to byli prominentni przedstawiciele władzy, nawet się okazywało, że bliscy współpracownicy Donalda Tuska, to Donald Tusk nie powinien mieć do mnie pretensji, tylko do siebie
- mówił Ziobro.