Beata Mazurek nie szczędzi słów krytyki pod adresem polityków opozycji, którzy awanturowali się dziś podczas sejmowej debaty przed głosowaniem ws. nowelizacji Kodeksu karnego. Zdaniem rzeczniczki PiS, zachowanie posłów opozycji jednoznacznie wskazuje, że ich celem było niedopuszczenie do uchwalenia zmian.
Celem awantur wywołanych w Sejmie przez opozycję było niedopuszczenie do uchwalenia zmian w KK zaostrzających kary dla pedofilów. Opozycja nie wzięła udziału w uchwaleniu ustawy, która wzmocni ochronę dzieci występując tym samym w interesie pseudoelit, które opozycję popierają.
- napisała Mazurek na Twitterze.
Celem awantur wywołanych w Sejmie przez opozycję było niedopuszczenie do uchwalenia zmian w KK zaostrzających kary dla pedofilów.Opozycja nie wzięła udziału w uchwaleniu ustawy,która wzmocni ochronę dzieci występując tym samym w interesie pseudoelit,które opozycję popierają.
— Beata Mazurek (@beatamk) 16 maja 2019
Rzeczniczka PiS nawiązała w ten sposób do głosowania nad nowelizacją Kodeksu karnego zaostrzającą kary za przestępstwa dotyczące m.in. pedofilii, które miało miejsce w czwartek przed godz. 2:002 w Sejmie. Za przyjęciem nowelizacji głosowało 263 posłów, trzech było przeciw, trzech wstrzymało się od głosu. W głosowaniu udział wzięło tylko 2 posłów PO-KO i nikt z Nowoczesnej.
Z kolei w trakcie głosowania poprawek do nowelizacji, poseł Sławomir Nitras (PO-KO) schodząc z mównicy sejmowej podszedł do miejsca, w którym siedział prezes PiS Jarosław Kaczyński i zostawił przed nim dziecięcy bucik. W tym momencie siedzący obok wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) chwycił bucik i rzucił w Nitrasa. Następnie Nitras go podniósł i próbował ponownie położyć go przy Kaczyńskim, jednak na jego drodze stanął szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski oraz wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.