Adwokaci Roman Giertych i Jacek Dubois mogą mieć kłopoty? Możliwość naruszenia etyki zawodowej zarzuca im senator Prawa i Sprawiedliwości Marek Pęk, który złożył już w tej sprawie zawiadomienie do rzecznika dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie. Polityk wyjaśnia, że Giertych i Dubois mogli „działać wbrew interesom swojego klienta” Geralda Birgfellnera i „narazić go na odpowiedzialność karną”.
Zawiadomienie Pęk opublikował na Twitterze.
Zawiadomiłem Rzecznika Dyscyplin. Izby Adwokackiej w Warszawie o możliwości naruszenia etyki zawodowej przez adw. R. Giertycha i J. Dubois. pic.twitter.com/sc6PNPxBHv
— Marek Pęk (@Marek_Pek) 11 lutego 2019
Senator, powołując się na przepisy Kodeksu Etyki Adwokackiej wskazuje, że Giertych i Dubois mogli „udzielić klientowi porady prawnej niezgodnie z dobrą wolą i wiedzą, bez dochowania należytej uczciwości, sumienności i gorliwości, zatajając przed nim ryzyko poniesienia przez niego odpowiedzialności karnej”, „naruszyć obowiązek dochowania tajemnicy zawodowej” oraz „przyjmować w mediach rolę rzecznika prasowego ich klienta oraz udzielać wypowiedzi, które nie wynikały z merytorycznej potrzeby odpowiedzi na zarzuty stawiane klientowi”.
Jak tłumaczy senator Pęk, chodzi m.in. o publiczne wypowiedzi Giertycha, który - jak ocenił polityk - często „mają charakter polityczny”.
Pytanie czy jego klient (Birgfellner- przyp. red.) nie jest tutaj instrumentem do prowadzenia szerszej działalności.
- dodaje senator Pęk.
Senator poddał też w wątpliwość czy, zgodnie z zasadami Kodeksu Etyki Adwokackiej, Giertych i Dubois kierują się dobrem swojego klienta.
Wskazał, że Giertych wiedział o publikacji „Gazety Wyborczej” jeszcze zanim ta się ukazała, zapowiadając ją w mediach społecznościowych.
On niewątpliwie ma większą wiedzę na ten temat; to zastanawiające czy jako pełnomocnik klienta nie powinien raczej w momencie, gdy dowiedział się, że te nagrania trafiły do prasy, odwieść (go) od dalszego wchodzenia w tą sprawę.
- zwraca uwagę senator.
Zawiadomienie zostało złożone w piątek, jednak - jak tłumaczy senator Pęk - ze względu na informację o śmierci byłego premiera Jana Olszewskiego, który zmarł dzień wcześniej, treść pisma została opublikowana dopiero dzisiaj.
Właśnie dziś w prokuraturze przesłuchiwany był Geralda Birgfellner. Przesłuchanie austriackiego przedsiębiorcy w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie rozpoczęło się w południe i trwało około sześciu godzin. Biznesmenowi towarzyszyli jego pełnomocnicy: mec. Giertych i mec. Jacek Dubois. Jak się okazuje przesłuchanie przerwano z przyczyn technicznych.
Przesłuchanie austriackiego przedsiębiorcy Geralda Birgfellnera w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zostało przerwane w poniedziałek późnym popołudniem.
- oświadczył mec. Roman Giertych.
Jednocześnie Roman Giertych powiedział dziennikarzom, że przesłuchanie ma być kontynuowane jeszcze w tym tygodniu, nie ujawnił jednak konkretnej daty. Jak ocenił mec. Giertych, poniedziałkowe przesłuchanie było przeprowadzone „w dobrej atmosferze”.