\"W trudnym okresie stresów i przepracowania każdemu z nas zdarzają się kroki podjęte bezrefleksyjnie\" - to komentarz rzecznika SN do obecności I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf na uroczystości przyjęcia przez prezydenta Andrzeja Dudę ślubowania od nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego Justyna Piskorskiego. Kajanie się po oburzeniu Lisa i spółki...
Przypomnijmy, Justyn Piskorski - kandydat Prawa i Sprawiedliwości - został wybrany do TK w miejsce zmarłego w lipcu br. sędziego Lecha Morawskiego, którego Sejm wybrał do TK w grudniu 2015 r. Ówczesny prezes TK Andrzej Rzepliński przez ponad rok - podobnie jak wybranych wtedy Mariusza Muszyńskiego i Henryka Ciocha - nie dopuszczał go do orzekania. Powoływał się na wyroki TK z grudnia 2015 r. o tym, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku 2015 r. (od których prezydent Andrzej Duda nie przyjął ślubowania). Do orzekania Morawski został ostatecznie dopuszczony po 20 grudnia 2016 r., kiedy prezesem TK - po zakończeniu kadencji Rzeplińskiego - została Julia Przyłębska.
Czytaj więcej: Prezydent Andrzej Duda odebrał ślubowanie od nowego sędziego TK Justyna Piskorskiego
Uroczystość przyjęcia ślubowania Piskorskiego odbyła się wczoraj w Pałacu Prezydenckim. Gdy media poinformowały, że obecna na niej była Małgorzata Gersdorf, w portalach społeczbnościowych podniósł się histeryczny krzyk osób związanych z tzw. totalną opozycją. Pierwsza prezes Sądu Najwyższego była bowiem postrzegana jako jedna z „twarzy” letnich protestów środowiska kodziarzy broniących skostniałego systemu sądowniczego.
Spektakl, który fundujecie Polakom jest nieważny, nie ma wolnego miejsca w TK, bowiem TK w grudniu 2015 r. przesądził o ważności wyboru trzech sędziów TK
- mówił Borys Budka (PO). Wtórowała mu posłanka N Kamila Gasiuk-Pihowicz, która stwierdziła, że Morawski był "dublerem" wybranym na zajęte miejsce i Sejm nie ma możliwości wybrać Piskorskiego.
Pamiętacie list pani Gersdorf do sędziów o ciężkim czasie próby? No to dziś miała swoj test. Oblała koncertowo.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 18 września 2017
Sędzia Gersdorf, pojawiając się na zaprzysiężeniu Justyna Piskorskiego, pokazała tyle, że tę zmianę aprobuje. Tłumaczenie SN dla naiwnych.
— Agnieszka Gozdyra (@AGozdyra) 18 września 2017
Widzę, że dziś wrogiem publicznym nr 1 w antyPiSowskim psychiatryku jest prof. Gersdorf. Dobra zmiana ;)
— Jaś Wędrowniczek (@IncognitusPL) 18 września 2017
Pani Gersdorf udając się na zaprzysiężenie sędziego TK ,zawaliła świat takim ludziom. pic.twitter.com/LO3Bce2iqN
— BAT (@batmar14) 19 września 2017
Redakcja Newsweeka ostro o Gersdorf!
— antyKOD (@antyKOD) 18 września 2017
Bronią niezależności sędziów, a potem oburzają się, bo prezes SN zachowała się nie tak jak by chcielipic.twitter.com/j16qs4iogi
Dziś - po fali hejtu - na stronie internetowej SN zamieszczone zostało kuriozalne pismo.
Wobec licznych komentarzy związanych z obecnością pierwszego prezesa SN na uroczystości wręczenia przez pana prezydenta nominacji panu Justynowi Piskorskiemu, w imieniu pani profesor Małgorzaty Gersdorf proszę o przyjęcie zapewnienia, że w trudnym okresie stresów i przepracowania, każdemu z nas zdarzają się kroki podjęte bezrefleksyjnie, z przeoczeniem specyficznych uwarunkowań, które powinny być brane pod uwagę w działalności publicznej pierwszego prezesa Sądu Najwyższego
- głosi oświadczenie rzecznika prasowego SN Michała Laskowskiego.
Dodał on, że „podkreślenia wymaga ponadto to, że stanowisko prezentowane dotychczas przez pierwszego prezesa SN w odniesieniu do Trybunału Konstytucyjnego nie uległo zmianie”.
Na uwagę zasługuje w tym miejscu jeden z komentarzy internautów.
ciekawe oświadczenie SN. Czy Pani Prezes Gersdorf również orzeka jak to ujęto w tym oświadczeniu "bezrefleksyjnie"? pic.twitter.com/H2yK1igAPn
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) 19 września 2017
Czytaj też: Pamiętacie „za 10 tys. żyć można tylko na prowincji”? Znamy MAJĄTEK prezes Gersdorf