Anton Drobowycz, szef ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej (IPNU), w rozmowie z agencją Interfax-Ukraina oskarżył polski IPN o brak odpowiedzi na jego prośbę o przesłanie listy miejsc, w których mają być prowadzone prace poszukiwawcze. Według Drobowycza, polska strona nie odpowiedziała na jego zapytanie od września. Dodał również, że sytuacja komplikuje się przez zaangażowanie prezesa polskiego IPN, Karola Nawrockiego, w polityczne kwestie związane z jego kandydaturą na prezydenta, co – jak twierdzi – wpływa na wiarygodność działań IPN.
Polski IPN w odpowiedzi wydał oficjalny komunikat, w którym nazwał słowa Drobowycza „manipulacją” i zaznaczył, że szkodzą one współpracy między instytucjami obu krajów w kwestii upamiętnienia ofiar zbrodni wołyńskiej. IPN podkreślił, że w dotychczasowej korespondencji z ukraińskim resortem kultury przesłano dziewięć głównych wniosków oraz kilkadziesiąt szczegółowych, wskazując konkretne lokalizacje, wytypowane przez specjalistów, gdzie planowano prowadzenie prac ekshumacyjnych.
Gotowość do działania i kontrowersje wokół historii
IPN uznał wypowiedzi Drobowycza za próbę utrudnienia procesu poszukiwań, na który wcześniej zgodziły się władze obu państw. „Strona polska działa zgodnie z obowiązującym na Ukrainie prawem, zawsze spełniając wszystkie warunki formalne” – podkreślono w oświadczeniu. Wczoraj podczas konferencji prasowej prezes IPN Karol Nawrocki zapewnił, że polscy specjaliści są gotowi w ciągu 24 godzin rozpocząć prace poszukiwawcze na Ukrainie.
Polski IPN zapowiedział również przygotowanie oficjalnej odpowiedzi dla ukraińskiego IPN, zaznaczając, że dotychczas złożone wnioski pozostają aktualne i wiążące. W komunikacie przypomniano o około 120 tys. Polaków pomordowanych przez ukraińskich nacjonalistów, których szczątki wciąż czekają na godny pochówek.
‼️Prostujemy manipulacyjne i dezinformacyjne wypowiedzi dyrektora ukraińskiego #IPN Antona Drobowycza ws. wniosków @ipngovpl dot. możliwości prowadzenia prac poszukiwawczych na Ukrainie. Najważniejsza jest prawda 🇵🇱⬇️ https://t.co/qDjCaLLiyJ
— Rafał Leśkiewicz (@LeskiewiczRafa) November 28, 2024
Zniesienie moratorium a ciągnący się spór
We wtorek Ukraina oficjalnie potwierdziła, że nie ma już przeszkód prawnych do prowadzenia prac ekshumacyjnych na jej terytorium. Decyzja ta została ogłoszona podczas wspólnej konferencji prasowej ministrów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy, Radosława Sikorskiego i Andrija Sybihy. Zniesienie moratorium, obowiązującego od 2017 roku, miało być ważnym krokiem w rozwiązywaniu trudnych kwestii historycznych.
Spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji rozpoczął się po demontażu pomnika UPA w Hruszowicach, co wywołało reakcję ukraińskiego IPN i doprowadziło do wprowadzenia moratorium. Konflikt ten od lat utrudnia upamiętnienie ofiar zbrodni wołyńskiej i innych tragicznych wydarzeń z czasów II wojny światowej.
Od 2017 roku polski IPN wystosował dziewięć wniosków dotyczących prowadzenia prac ekshumacyjnych w 65 lokalizacjach. Choć część wniosków została zaakceptowana, wiele pozostaje bez odpowiedzi lub spotkało się z odmową. Spór ten pozostaje jednym z najbardziej drażliwych tematów w relacjach polsko-ukraińskich, mimo deklaracji o woli współpracy.