Choć brzmi to niedorzecznie, na reakcję Greenpeace w sprawie biokatastrofy, która wydarzyła się w Warszawie, musieliśmy poczekać ponad dobę. Jedna z czołowych organizacji promującej ekologię zabrała głos dopiero pod naciskiem internautów i mediów. Sądząc po ich reakcjach - chyba nie o takie "stanowisko" im chodziło...
Po tym jak ujawniono informację o ekokatastrofie w Warszawie, organizacja Greenpeace potrzebowała aż doby, by odnieść się do doniesień. Mimo że zanieczyszczenie Wisły spowodowane awarią oczyszczalni Czajka widać nawet z kosmosu, organizacja zareagowała dopiero w wyniku presji dziennikarzy i internautów. Niestety, chyba nie o taką reakcję wszystkim zatroskanym o przyszłość Wisły chodziło:
Sytuacja jest poważna, ale zajmują się nią odpowiednie służby. Teraz ważny jest monitoring Wisły i usunięcie skutków awarii. Tymczasem #GdzieSąPolitycy gdy pogłębia się #kryzysklimatyczny, dewastowane są naturalne ekosystemy, i wycinane stare lasy?
- odbijają piłeczkę specjaliści z Greenpeace na Twitterze.
#Czajka Sytuacja jest poważna, ale zajmują się nią odpowiednie służby. Teraz ważny jest monitoring Wisły i usunięcie skutków awarii. Tymczasem #GdzieSąPolitycy gdy pogłębia się #kryzysklimatyczny, dewastowane są naturalne ekosystemy, i wycinane stare lasy? pic.twitter.com/vf8wA5SqlF
— Greenpeace Polska (@Greenpeace_PL) 29 sierpnia 2019
Skandaliczny wpis organizacji wywołał falę komentarzy internautów oburzonych podwójnymi standardami Greenpeace.
W Niemczech.
— Natalia Nitek-Płażyńska (@NataliaNitek) 29 sierpnia 2019
Wasza misja spotyka się z 0% odbiorem w Polsce i dobrze wiecie dlaczego. Wystarczy poczytać komentarze. Siedzicie w kieszeniach niemieckich polityków i biznesów, Greenpeace Deautchland. Won za Odrę i to szybko.
— m0n1c23k (@m0n1c23k) 29 sierpnia 2019
Ten zakaz finansowania organizacji pozarządowych przez kapitał zagraniczny wydaje się być postulatem populistycznym, ale powoli się do niego przekonuję...
— Sz. Bednarski (@SJABT34) 29 sierpnia 2019
Widzę, że centrala w Berlinie dała zgodę na te dwa zdania. Brawo wy!
— Jarek Włodarz ?? (@Duke_Nukem_PL) 29 sierpnia 2019
Ciekawe gdzie był Greenpeace kiedy wycinano drzewa w Puszczy Noteckiej po to, by zbudować tam ogromne zamczysko.?Czyżby można było dewastować naturalne ekosystemy i wycinać stare lasy pod warunkiem, że popiera się politycznych pupili Waszej organizacji?
— joa_toyosa (@Joanna61288094) 29 sierpnia 2019
Niestety, również i na Facebooku eksperci z Greenpeace wywołani do tablicy przez jednego z internautów, z "rozbrajającą" szczerością stwierdzili, że... nic takiego się przecież nie stało: