– Jeśli organizatorzy chcieli odnieść jakiś sukces, to zrobili sobie tym wielką krzywdę. Przy tym wszystkim wyszedł brak wrażliwości na reakcje społeczne, w Polsce bardzo źle odbiera się agresję wobec kobiet, a jeśli łączy się to z obroną praw kobiet to wygląda to kompromitująco – ocenił na antenie TVP Info uczestnictwo we wczorajszym proteście proaborcyjnym \"Farmazona\", Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny \"Gazety Polskiej\" i \"Gazety Polskiej Codziennie\".
W grudniu 2017 roku na demonstracji Obywateli RP "Farmazon" brutalnie zwyzywał dziennikarkę TVP, grożąc towarzyszącemu jej kamerzyście połamaniem rąk.
"Nie dotykaj, nikogo, k..., bo ci łapy połamiemy, zobaczysz" – tak w grudniu krzyczał do dziennikarski TVP.
Chwilę potem ten sam brodaty "demokrata" wrzeszczał do kobiety:
Więcej szacunku mam dla k... spod latarni niż dla ciebie.
Wczoraj ten sam "Farmazon" szedł na czele proaborcyjnego protestu "Czarny piątek", którego uczestnicy manifestowali w obronie rzekomych praw kobiet. CZYTAJ WIĘCEJ
Na czele protestu w #CzarnyPiątek podobno mającego na celu wspieranie kobiet, ich praw i szacunku do nich, idzie gość w tv wyzywający jedną z kobiet od kurew.
— Wojtek PL (@Se_szol) 23 marca 2018
Lewica w pigułce (za Janusz Strzała FB) pic.twitter.com/3MxUR5BOHY
Tę kuriozalną sytuację skomentował w TVP Info Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie".
W takich sytuacjach trzeba się starać, żeby ludzie, którzy kompromitują jednak nie znajdowali się na czele, żeby nie byli twarzą. Jeśli organizatorzy chcieli odnieść jakiś sukces, to zrobili sobie tym wielką krzywdę. Przy tym wszystkim wyszedł brak wrażliwości na reakcje społeczne, w Polsce bardzo źle odbiera się agresję wobec kobiet, a jeśli łączy się to z obroną praw kobiet to wygląda to kompromitująco – powiedział redaktor Sakiewicz.