\"Wicepremier, minister kultury Piotr Gliński nie przyznał nagrody w wysokości 28 tys. zł, gdyż nie posiada własnego kierowcy zatrudnionego w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego\" - napisano na stronie MKiDN, dementując informację, którą podał w środę dziennik \"Fakt\". Informację tę zdementował również sam wicepremier.
W środę, 25 kwietnia, "Fakt" opublikował artykuł pt. "28 tys. nagrody dla kierowcy Glińskiego".
Szofer w resorcie kultury, którym kieruje wicepremier Piotr Gliński, w ciągu prawie dwóch lat dostał 28 tys. premii – podano w gazecie.
Resort kultury i dziedzictwa narodowego zdementował tę informację.
W nawiązaniu do kłamliwych doniesień "Faktu" ("28 tys. nagrody dla kierowcy Glińskiego", data publikacji: 25 kwietnia 2018 r.) informujemy, że wicepremier, minister kultury Piotr Gliński nie przyznał nagrody w wysokości 28 tys. zł, gdyż nie posiada własnego kierowcy zatrudnionego w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wicepremier Gliński współpracuje z kierowcami Służby Ochrony Państwa, którzy nie są pracownikami MKiDN i jednocześnie nie są jego podwładnymi, stąd minister kultury nie decyduje o ich wynagradzaniu, w tym o przyznawaniu nagród – napisano w komunikacie.
Do sprawy odniósł się także minister kultury Piotr Gliński, oceniając na Twitterze informacje, które podał "Fakt" jako "kompletne kłamstwo".
Znowu muszę napisać o nagonce niemieckiego tabloidu na polskiego ministra. Rewelacje "Faktu" o tym, że podobno dałem jakieś nagrody swojemu kierowcy, z sugestią żeby "zapewnić sobie dyskrecje", to kompletne kłamstwo. Po co oni to robią?" - napisał wicepremier Gliński.
Znowu muszę napisać o nagonce niemieckiego tabloidu na polskiego ministra. Rewelacje „Faktu”, o tym, że podobno dałem jakieś nagrody swojemu kierowcy, z sugestią żeby „zapewnić sobie dyskrecje”, to kompletne kłamstwo. Po co oni to robią ?
— Piotr Gliński (@PiotrGlinski) 28 kwietnia 2018