Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Europosłowie PiS bez immunitetów. Politycy piszą wprost o zemście politycznej

Parlament Europejski zdecydował o uchyleniu immunitetów europosłom PiS Michałowi Dworczykowi i Danielowi Obajtkowi. Obaj politycy odnieśli się w mediach społecznościowych do tej decyzji. "Nie poddam się, choć walka przy całym politycznym ataku, wsparciu upolitycznionych mediów, międzynarodowych kancelarii wynajętych przez koncern, a teraz także Europy - jest nierówna" - reaguje były szef PKN Orlen.

Autor: Anna Zyzek

Parlament Europejski podjął decyzję o cofnięciu immunitetu Michałowi Dworczykowi, byłemu szefowi Kancelarii Premiera w okresie rządów Zjednoczonej Prawicy, oraz Danielowi Obajtkowi, byłemu prezesowi spółki Orlen.

Sprawdź szczegóły: Parlament Europejski: eurodeputowani Obajtek i Dworczyk pozbawieni immunitetów

Do decyzji Europarlamentu odnieśli się w mediach społecznościowych główni zainteresowani. 

Obajtek: nie poddam się

Były szef PKN Orlen w obszernym wpisie pisze: "atak na prawicowych demonstrantów? Pranie brudnych pieniędzy? Nazwanie uczestników Marszu Niepodległości faszystami? W tych sprawach Parlament Europejski nie widzi problemu i bierze w obronę europosłów pochodzących - chyba to już nikogo nie zaskoczy - z partii lewicowych".

Tymczasem jak chodzi o rzekome „niedokonanie kontroli” przy realizacji jednej z umów w Orlenie, za co spółka spokojnie mogłaby dochodzić rozszczeń na drodze cywilnej - uchylić immunitet trzeba, przecież to europoseł z EKR! Tym samym Parlament Europejski - tak głośno mówiący o obronie demokratycznych wartości, prawach i swobodach człowieka - ułatwia ekipie Tuska prowadzenie wobec mnie dalszych represji politycznych, co zresztą Koalicja Obywatelska zapowiadała w swoich 100 konkretach.

– nawiązał do tego, co dzieje się na polskiej scenie politycznej.

Swój wpis Daniel Obajtek zwieńczył: "nie poddam się, choć walka przy całym politycznym ataku, wsparciu upolitycznionych mediów, międzynarodowych kancelarii wynajętych przez koncern, a teraz także Europy - jest nierówna".

Dworczyk: immunitet powinien chronić...

Wpis w mediach społecznościowych zamieścił również Michał Dworczyk, który wskazuje na polityczne represje skierowane pod adresem jego, jak i Daniela Obajtka. 

Kolejny raz Parlament Europejski udowadnia, że - jeśli nie jesteś w EPL - nie masz co liczyć na sprawiedliwe traktowanie. Dziś PE uchylił imunitety, mój oraz Daniela Obajtka. Tym samym otwarto ścieżkę ekipie Tuska do dalszych represji politycznych - innej formy rywalizacji politycznej ta ekipa nie zna. Paradoks polega na tym, że immunitet powinien chronić właśnie przed polityczną zemstą

– czytamy.

Dalej eurodeputowany PiS wskazuje, iż procedura odbierania immunitetu trwała ponad rok. "Dlaczego? Ponieważ pierwszy raz od wielu lat dwukrotnie odmawiano pozytywnego zaopiniowania wniosku o uchylenie mojego immunitetu - podejrzewano, że ma on inspirację polityczną i Komisja wysyłała dodatkowe pytania do prokuratora generalnego. Dopiero za trzecim razem koleżanki i koledzy z PO „dopilnowali” kolegów z innych krajów żeby podjęli „właściwą” decyzję. Gratulacje - choć rządzenie idzie wam słabo - przynajmniej w takich sprawach, choć nie bez problemów, potraficie być skuteczni".

Przypomniał również, czego dotyczyła cała sprawa wokół jego immunitetu. 

Dotyczy włamania hakerów na skrzynki mailowe polskich polityków, w tym mojej, w 2021 roku. Jak zostało ustalone przez kilka międzynarodowych firm zajmujących się cyberbezpieczeństwem, włamania na skrzynkę mailową dokonali hakerzy powiązani ze służbami specjalnymi Federacji Rosyjskiej oraz Białorusi. Od lat zaangażowany jestem we wspieranie demokratycznej opozycji na Białorusi oraz działania na rzecz innych krajów Europy Wschodniej. Zarzuty sformułowane przez prokuratora dotyczą rzekomego utrudniania śledztwa przeze mnie - jest to absurdalne oskarżenie, ponieważ to ja byłem najbardziej zainteresowany odnalezieniem osób, które dokonały ataku hackerskiego. Ponadto to ja złożyłem zawiadomienie w sprawie tego przestępstwa, a od 2021 roku posiadam status osoby pokrzywdzonej i od początku ściśle współpracowałalem z organami ścigania. Ponadto zarzuty sformułowane przez Prokuratora Generalnego dotyczą niedopełnienia bądź przekroczenie obowiązków, choć prokurator we wniosku nie był w stanie jasno określić swojego stanowiska w tej sprawie. Nie potrafił również wskazać przepisów których miałem nie dopełnić lub przekroczyć.

– pisze Dworczyk.

Na koniec dodał, że "tak jak dotychczas będę do dyspozycji prokuratury i ze spokojem będę czekał na to aż sprawa trafi do sądu".

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl