Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Ekipa Tuska niszczy prawo. Prezes PiS bez ogródek: Trzeba naprawić polską demokrację!

"Trzeba będzie radykalnie naprawić polską demokrację. Ona okazała się zupełnie nieodporna na tego typu sytuacje... Naszym zadaniem jest przemyślenie tego, co trzeba zmienić w polskiej konstytucji, polskim mechanizmie, aby w przyszłości tego typu działania były utrudnione" - mówił w kontekście niszczących działań koalicji 13 grudnia, Jarosław Kaczyński, prezes PiS.

Chwilę po godz. 12:00 rozpoczęło się dziś posiedzenie Parlamentarnego Zespołu Przeciwdziałania Bezprawiu - Bezpieczna Polska.

Reklama

Jak powiedział na początku Michał Woś, parlamentarzysta PiS - "temat dzisiejszego posiedzenia to przesłuchanie, do którego doszło w kontekście śp. Barbary Skrzypek".

Kaczyński: do tej pory nie było ofiar śmiertelnych

Następnie, zebrani politycy uczcili pamięć śp. Pani Barbary i odmówili krótką modlitwę. 

Następnie, głos zabrał Jarosław Kaczyński - prezes Prawa i Sprawiedliwości. 

Dzisiaj ma być tutaj rozważana sprawa tragiczna, a zarazem bardzo istotna - powtarzająca w naszym życiu publicznym nową jakość. Ale ta "nowa jakość" to radykalne pogorszenie sytuacji w naszym kraj. Bo do tej pory ofiar śmiertelnych nie było. Mimo to, były akty, które w oczywisty sposób naruszały zasady odnoszące się do praw człowieka. I było generalne łamanie prawa, tak daleko idące, że dziś ciężko mówić o tym, iż w Polsce obowiązuje prawo.

– mówił lider polskiej opozycji.

I kontynuował: "prawo to pewien mechanizm, który buduje związki między różnymi rodzaju działaniami ludzi - zwykle działaniami sformalizowanymi, ale nie tylko. Te związki tworzą bardzo poważną strukturę funkcjonowania społeczeństwa. Dzisiaj zostało to radykalnie podważone. Nie tylko dlatego, że na każdym kroku prawo jest łamane".

Nie ma jednak pewności, że władza nagle nie uzna, że prawo ma być złamane. A to, że ma być łamane oni mówią wprost. Począwszy od Tuska, przez prokurator, która prowadziła sprawę. Dla nie-prawników znaczy to wprost: przepisy mają być stosowane nie w ich literalnym kształcie, nie poprzez dopuszczalne metody wykładni, interpretacji prawniczej, tylko w inny sposób. Sposób, który odpowiada władzy. I to jest coś, czego absolutnie nie można zaakceptować. I coś, co funkcjonuje pod nazwą "przywracania praworządności". 

– mówił dalej Kaczyński.

"Trzeba naprawić polską demokrację"

Jak ocenił: "dzisiaj mamy do czynienia z fenomenem fałszywej świadomości. Jestem przekonany, że znaczna część tego klubu parlamentarnego, który jest naszym głównym przeciwnikiem, rzeczywiście w to wszystko wierzy".

To są ludzie na takim poziomie intelektualnym, że im można wmówić wszystko. Wierzą w tą bajkę, którą opowiadały media - od samego początku naszych rządów, ale i za czasów rządów 2005-2007. Ta fałszywa świadomość jest dzisiaj elementem ogromnie wspierającym ten proceder, który obecnie prowadzi ta władza. To jest sprawa w najwyższym stopniu niepokojąca. I to stawia przed nami pytanie: co zrobić? Ta władza nie będzie trwała wiecznie. Sądzę, że będzie trwała krótko.

– dodał.

Prezes PiS powiedział wprost: "trzeba będzie radykalnie naprawić polską demokrację. Ona okazała się zupełnie nieodporna na tego typu sytuacje".

Oni już system zniszczyli. Robią to dalej bez żadnego oporu. Naszym zadaniem jest przemyślenie tego, co trzeba zmienić w polskiej Konstytucji, polskim mechanizmie, aby w przyszłości tego typu działania były utrudnione. Dzisiaj nie wyprowadzono czołgów na ulicę, armia bezpośrednio nie interweniuje, a ten proces jest przeprowadzany. Musimy to zmienić. To jest ta świadomość, która powinna nam towarzyszyć. 

– powiedział.

"Estabilshment broni się" 

Prezes PiS zwróił także uwagę, że "naszym wielkim zadaniem będzie uświadomienie społeczeństwa, co dzieje się dziś w świecie".

"To, co dzieje się w Polsce, nie jest czymś izolowanym. Drastyczność tych przedsięwzięć jest nadzwyczajna, ale jeżeli chodzi o ich zachowanie, to one trwają w wielu krajach europejskich. Po prostu, establishment, który nazywa się liberalno-demokratycznym, ale to nie jest nazwa adekwatna, po prostu broni się., bo widzi, że znaczna część społeczeństwa chce to odrzucić. Dzieje się to w różnych formach, nie zawsze takich, które my zawsze możemy zaakceptować. Przykładem jest niemieckie AFD, ale to się dzieje. To, co w tej chwili czynione jest w Polsce, jest także pewnym eksperymentem, który ma służyć także innym"

– podkreślił.

Dodał, że "ma to też aspekt związany z planem stworzenia w Europie imperium niemiecko-francuskiego, dla naszej części Europy niewątpliwie niemieckiego".

"To będzie prowadziło do radykalnej degradacji Polski i Polaków pod każdym względem"

- ocenił. 

 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama