10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Broniarz mówi o „tragicznej sytuacji w oświacie”. Czarnek: Nigdy nie było takiej zwyżki subwencji i podwyżek

Przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) Sławomir Broniarz zapowiedział akcję protestacyjną, ze względu na rzekomo bardzo złą sytuację w oświacie. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w odpowiedzi wyliczył osiągnięcia na polu edukacji z ostatnich lat i dodał, że po raz kolejny zostanie zwiększona subwencja na oświatę. "To są gigantyczne środki finansowe na inwestycje, gigantyczna zwyżka subwencji oświatowej od 1 stycznia o 11 mld zł" – przypomniał Przemysław Czarnek w PR24.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

W październiku w Warszawie powstanie edukacyjne miasteczko - zapowiedział w poniedziałek w Warszawie przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) Sławomir Broniarz. Ogólnopolską akcję protestacyjną zaplanowano na 15 października - dodał.  Broniarz sprecyzował, że w czasie tej akcji działacze będą informowali o przyczynach samej akcji protestacyjnej, jak i "bardzo złej sytuacji, jaka ma miejsce w oświacie".

Na te zarzuty odpowiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

ZNP jako związek zawodowy zawsze ma prawo do protestu, ja tego prawa nie odmawiam, ten protest trwa w ZNP. Natomiast jeśli ZNP mówi o bardzo poważnych czy bardzo dużych problemach edukacji, to wyliczam z kolei osiągnięcia na polu tej edukacji w ostatnich 2-3 latach. To są gigantyczne środki finansowe na inwestycje, gigantyczna zwyżka subwencji oświatowej od 1 stycznia o 11 mld zł 

– powiedział Przemysław Czarnek w PR24.

To są poważne podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli o 1240 zł brutto miesięcznie dla najmniej zarabiających i o 814 zł brutto miesięcznie dla najlepiej zarabiających, łącznie, w stosunku rocznym. To są rzeczy, które w szkole nigdy nie występowały. Nigdy nie było takiej zwyżki subwencji oświatowych, nigdy nie było takich podwyżek i nigdy nie było takich nakładów finansowych na edukację 

- dodał.

Minister zwrócił uwagę, że ZNP milczał przed 2016 rokiem, kiedy przez 4 lata z rzędu nie było żadnych podwyżek.

Nie tylko nie podwyższano subwencji oświatowej, ale w 2014 roku uległa nawet ona obniżeniu w stosunku do 2013 roku. To są rzeczy, które można nazwać nieporozumieniem ze strony ZNP

- zauważył Czarnek.

W stosunku do 2015 roku, subwencja oświatowa na 1 stycznia 2023 roku będzie o 24 mld wyższa, o 24 mld zł z poziomu niecałych 40 mld do 64 mld zł się ta subwencja podniesie. W stosunku do 2015 roku wynagrodzenia dla nauczycieli najmniej zarabiających wzrosną o blisko 80%. 80% podwyżki dla nauczycieli najmniej zarabiających w stosunku do 2015 roku, natomiast jeśli chodzi o nauczycieli najlepiej zarabiających, podwyżka to jest 50%

- wyliczał.

Czarnek powiedział ponadto, że chciałby, żeby pensje nauczycielskie wzrosły nawet o 200%, "natomiast czasy w jakich żyjemy są niezwykle trudne".

W samym budżecie na 2023 rok tych wydatków takich niestandardowych, których nie było w poprzednich budżetach, a zatem dotyczących zdecydowanie większych nakładów na obronę narodową, ale także tych nakładów dotyczących choćby pomocy zwykłemu, każdemu obywatelowi, także nauczycielowi, na ogrzewanie domów w ciągu zimy, tych dopłat węglowych, to wydatki rzędu ponad 100 mld zł 

– stwierdził Przemysław Czarnek w PR24.

Minister pytany był również o doniesieniach "Gazety Wyborczej" o rzekomo masowych odejściach nauczycieli.

Jeśli mówimy media i jeśli mówimy dziennikarze, nie mówmy o „Gazecie Wyborczej”. Jeśli mamy inne źródło, to bardzo proszę, natomiast na temat tego, co pisze „Gazeta Wyborcza” na pewno rozmawiać nie będę. Bo to są kłamstwa, to są pomyje wyrzucane na mnie, na moją rodzinę, na resort, na rząd. Nie ma to nic wspólnego z dziennikarstwem

- podkreślił.

Natomiast odejść nauczycieli nie ma, nie ma żadnych wakatów w liczbie wyższej niż rok temu, dwa lata temu, trzy lata temu czy pięć lat temu 

– stwierdził Przemysław Czarnek w PR24.

Te informacje to nie są informacje. To pseudoinformacje i ta dezinformacja, która się przelewa przez „Gazetę Wyborczą” każdego dnia, tylko po to, żeby podburzać, stawiać Polskę w złym świetle, to tradycja „Gazety Wyborczej”, ale to nie są media i to nie jest dziennikarstwo, które mogłoby być przedmiotem komentarza ministra edukacji i nauki rządu RP 

– mówił dalej.

 



Źródło: niezalezna.pl, 300polityka, Polskie Radio 24

Beata Mańkowska