Domeną rządu Donalda nie jest to, by dbać o interesy Polki i Polaków. Głównym celem, o czym politycy z tego środowiska przypominają co i rusz, jeśli nie wypowiedziami, to czynami, są... "rozliczenia" poprzedników politycznych.
Tyle, że w dobie aktów dywersji, wysokiego bezrobocia i kolejnych narzucanych unijnych pomysłów, kwestia rozliczeń nie powinna być priorytetem. Niemniej, tym nie przejmuje się premier Polski - Donald Tusk.
Tajemnicą nie jest to, że tuż przed nadchodzącymi świętami, władza znów skieruje uwagę na byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Śledczy w ostatnim czasie zdecydowali o zabezpieczenie majątku polityka, po czym skierowali wniosek o areszt. Posiedzenie sądu wyznaczono na 22 grudnia - w przededniu Bożego Narodzenia.
Nie bez powodu wczoraj wieczorem szef koalicji 13 grudnia opublikował w mediach społecznościowych wpis o takiej treści:
"Rozliczenia wchodzą w decydującą fazę. Państwo działa cierpliwie, konsekwentnie i zgodnie z prawem. Nie ma już świętych krów. Niewinni nie mają się czego obawiać. Winni jak najbardziej".
Rozliczenia wchodzą w decydującą fazę. Państwo działa cierpliwie, konsekwentnie i zgodnie z prawem. Nie ma już świętych krów. Niewinni nie mają się czego obawiać. Winni jak najbardziej.
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 26, 2025
Wpis ten spotkał się ze znacznym odzewem. Niemniej, większość komentarzy to opinie negatywne.
Negatywne noty zbiera również sam Waldemar Żurek, minister sprawiedliwości, który obecnie jest "twarzą" rozliczeń. Na portalu Niezalezna.pl informowaliśmy o wynikach chociażby tych badań:
Co Tusk miał na myśli? Jego rzecznik - "nie wie"
Zastanawia jednak, co jeszcze, bądź co dokładnie, Tusk miał na myśli, publikując taki wpis na X. O to został zapytany rzecznik jego rządu - Adam Szłapka. Padła standardowa odpowiedź: "nie wiem".
Ja na razie nic nie wiem o dodatkowych faktach, które miałyby się wydarzyć, ale zobaczymy co się wydarzy
– rzucił w rozmowie z TVN24.
Brnął jednak dalej, nie przytaczając ani jednego konkretu: "Premier ma taką robotę, że zawsze musi wiedzieć więcej i zawsze wie więcej, niż pozostałe osoby w rządzie czy w administracji. Taką ma pozycję. Tutaj stawiam kropkę. Natomiast oczywiście nikt chyba nie ma wątpliwości, że rozliczenia w sposób zasadniczy przyspieszyły".
"Najciekawsza", a zarazem najmniej mówiąc cokolwiek wypowiedź brzmiała tak: "Premier na pewno w tej sprawie ma coś bardzo konkretnego na myśli, natomiast ja w tej sprawie tutaj nie mam dodatkowej wiedzy. Pewnie w ciągu najbliższych godzin tę wiedzę uzyskam".