Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Dziś pierwszy dym z Kaplicy Sykstyńskiej. "Il Messaggero": kardynałowie poszukuwiwać będą papieża "federatora"

Dzisiaj rozpocznie się konklawe, które wybierze 267. papieża. Weźmie w nim udział rekordowa liczba 133 kardynałów elektorów. Drzwi Kaplicy Sykstyńskiej zostaną zamknięte po południu i tego samego dnia odbędzie się jedno głosowanie. Jak pisze włoski dziennik "Il Messaggero": wybór nowego papieża będzie wymagał nie tylko kompromisu, ale i wyjątkowej roli tzw. king makerów – kardynałów, którzy dzięki swojemu autorytetowi i zdolnościom mediacyjnym mogą kierować negocjacjami i wpływać na ostateczny wynik.

Zgodnie z analizą "Il Messaggero", żaden z potencjalnych kandydatów nie ma obecnie szans na uzyskanie wymaganego kworum 89 głosów w pierwszej turze – liczby niespotykanie wysokiej w historii konklawe. To sprawia, że kluczową rolę odegrają kardynałowie o szczególnym wpływie, którzy w zakulisowych rozmowach, często podczas wspólnych posiłków w Domu św. Marty, będą próbowali budować konsensus wokół jednego z "papabili".

Reklama

Na czele tej grupy wymienia się kardynała Pietro Parolina, byłego sekretarza stanu, który dzięki swojej rozpoznawalności i doświadczeniu jest uważany za głównego king makera. Niestety, jego pozycja jako faworyta na papieża może paradoksalnie osłabić jego wpływ, wywołując wrażenie konfliktu interesów. Innym ważnym graczem jest niemiecki kardynał Gerhard Müller, były prefekt Dykasterii Nauki Wiary, który ma szansę odegrać kluczową rolę w utrzymaniu doktrynalnej spójności Kościoła. Wśród innych wpływowych postaci wskazuje się na jezuitę Jeana-Claude’a Hollericha, architekta procesu synodalnego za pontyfikatu Franciszka, a także kardynałów Timothy’ego Dolana z USA, Reinharda Marxa z Niemiec, Pétera Erdő z Węgier oraz Włocha Ferdinando Filoniego - wskazuje włoski dziennik.

Kto zostanie nowym papieżem?

Obecne konklawe rozpoczyna się w atmosferze niepewności co do nazwiska przyszłego papieża oraz czasu potrzebnego na osiągnięcie porozumienia. Kardynałowie są zgodni, że należy uniknąć wrażenia podziałów i konfliktów, które mogłyby zaszkodzić wizerunkowi Kościoła. Jednak droga do kompromisu wciąż pozostaje niejasna, a napięcia rosną wraz z rozwojem obrad.

Wśród oczekiwań wobec nowego papieża coraz częściej mówi się nie tylko o roli pasterza, jak wskazywano w dotychczasowych dyskusjach, ale o potrzebie papieża "federatora" – lidera zdolnego zjednoczyć podzielony Kościół, „zszyć” jego rozdarte tkanki. Niektórzy sugerują wybór papieża „gwarancyjnego”, który zapewniłby stabilność i przestrzeganie zasad.

Źródło: niezalezna.pl, Il Messaggero
Reklama