Jak wynika z nieoficjalnych informacji, od stycznia tego roku grupa dziennikarzy związanych z „Gazetą Wyborczą”, Fundacją Reporterów i Oko.press zaczęła wysyłać pytania dotyczące fundacji realizującej projekt BohaterON i firmy, która odpowiada za jej kampanię marketingową związaną z pozyskiwaniem 1 proc. podatku. Dotyczyły one szczegółów prowadzonej działalności. Tymczasem zarówno Agora, jak i Oko.press posiadają podmioty, które również pozyskują jeden procent podatku. Otrzymywane w ten sposób środki przeznaczają na prowadzoną działalność. Co istotne, dziennikarze z tych mediów interesowali się sprawą w okresie, gdy podatnicy w swoich zeznaniach decydują o przyznaniu 1 proc. podatku (to okres od stycznia do kwietnia).
Sprawą wyjaśnienia wątpliwości zajął się Hubert Kowalski, dziennikarz „GPC”. Wysłał więc pytania m.in. do zainteresowanych podmiotów także o czterech dziennikarzy, którzy - jak wynika z informacji „GPC” - brali udział w zbieraniu informacji o działaniach fundacji realizującej projekt BohaterON. Pytania dotyczyły m.in. tego, czy którykolwiek z tych dziennikarzy otrzymał zlecenie od związanych z Agorą i Oko.press organizacji zbierających 1 proc. zajęcie się konkurencyjną Fundacją.
Red. Kowalski poprosił m.in. o informację, czy Fundacja zlecała pozyskiwanie informacji o OPP, z którymi Fundacja konkuruje o darowizny z 1 proc. panom: Jackowi Harłukowiczowi, Wojciechowi Cieśli, Konradowi Szczygłowi, Marcinowi Rybakowi lub innym pracownikom czy współpracownikom Fundacji Reporterów lub Agora SA lub powiązanym z nią podmiotom. (Pytanie nie zawierało żadnej sugestii czy tezy!)
Jednak w odpowiedzi OKO.press stwierdziło, że pytanie sugeruje, iż Fundacja OKO podejmuje działania wrogiej konkurencji wobec innych działających w Polsce organizacji pożytku publicznego.
„Tego rodzaju insynuacje są bezpodstawne i godzą w dobre imię naszej fundacji. Niektórzy z wymienionych przez Pana dziennikarzy współpracują z redakcją OKO.press – co nie jest tajemnicą, gdyż publikowaliśmy na naszym portalu ich artykuły. Podobnie jak wszystkie niezależne redakcje na całym świecie, nie informujemy jednak nikogo spoza zespołu redakcyjnego o przygotowywanych publikacjach. Dotyczy to zarówno tekstów, nad którymi pracują dziennikarze związani na stałe z OKO.press, jak i tych przygotowywanych przez autorów zewnętrznych”
– czytamy w odpowiedzi.
Dziennikarz poprosił także o informacje ile, w jakich latach, w jakim przedmiocie prowadzone były w Fundacji kontrole prowadzone przez Urząd Miasta Warszawy, Urząd Wojewódzki, Urząd Kontroli Skarbowej, Najwyższą Izbę Kontroli, Centralne Biuro Antykorupcyjne, Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Policję lub inne instytucje publiczne, samorządowe lub organy ścigania. „Nie wiemy, ile kontroli przeprowadziły niektóre z wymienionych przez Pana podmiotów, gdyż ich działania są zwykle prowadzone niejawnie. Innym kontrolom Fundacja OKO podlega na takich samych zasadach, jak wszystkie organizacje i podmioty działające w Polsce” – czytamy w odpowiedzi.
Pytania musiały zaboleć, ponieważ po przesłaniu odpowiedzi Bianka Mikołajewska z OKO.press zaatakowała red. Kowalskiego na Twitterze, oskarżając go wręcz o działanie na rzekome zlecenie… agencji PR R4S związanej z Adamem Hofmanem i Robertem Pietryszynem.
„Na Pana miejscu nie przyznawałabym się publicznie, że nie wie Pan, o co chodzi w pytaniach, które Pan przesłał.”
– napisała w komentarzu Bianka Mikołajewska.
Dziennikarz otrzymał nawet pytania w tej sprawie.
„Szanowny Panie, w związku z przygotowywaną publikacją, bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi na poniższe pytania: 1. Czy informacje o wspólnej publikacji dziennikarzy: Konrada Szczygła, Jacka Harłukowicza, Wojciecha Cieśli i Marcina Rybaka dot. działalności R4S otrzymał Pan od przedstawicieli R4S? 2. Czy spotykał się Pan w tej sprawie z p. R. Tadajewskim? 3. Czy temat przedstawiono Panu jako jakąś aferę związaną z ubieganiem się przez OKO.press o wpłaty z 1 proc.? Będę wdzięczna za udzielenie odpowiedzi do 26.03. 2021 r.” –
napisała Bianka Mikołajewska.
Red. Kowalski odpowiedział na jej pytania. „Szanowna Pani, nigdy nie utrzymywałem żadnych kontaktów z R4S. Nie znam i nigdy nie spotykałem się z p. R. Tadajewskim. Pytania dotyczyły zainteresowania dziennikarzy OKO.press fundacją realizującą projekt BohaterON. Wypytywanie dziennikarza o źródła jego informacji jest poniżej jakiegokolwiek poziomu” – napisał w odpowiedzi dziennikarz.
W związku z przygotowaną przez red. Kowalskiego publikacją pytania w sprawie pozyskiwania 1 proc. podatku zostały wysłane także do Agory.