"Jestem gotowa bronić się w sądzie przed zarzutami Joachima Brudzińskiego" - taki wpis na Twitterze zamieściła dziennikarka "Gazety Wyborczej" i TOK FM Dominika Wielowieyska. Dodała do tego "słynną" w ostatnim czasie grafikę zawierającą oblicze Matki Bożej Częstochowskiej w tęczowej aureoli. Być może jej gotowość przyda się, bowiem zawiadomienie do prokuratury w sprawie tego tweeta złożyła Anna Siarkowska - poseł klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
W ostatnim czasie nasiliły się ataki środowisk LGBT i ich zwolenników na Kościół Katolicki. Kilkanaście dni temu kościół św. Maksymiliana Kolbego w Płocku został oklejony został plakatami z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej w tęczowej aureoli. Sprofanowany wizerunek Matki Boskiej rozklejano w całej okolicy, także na toi-toiach. Sprawą błyskawicznie zainteresował się szef MSWiA Joachim Brudziński. Policja zatrzymała w tej sprawie 51-letnią kobietę.
Dość nieoczekiwanie zatrzymana kobieta znalazła wielu obrońców, w tym także dziennikarkę "Gazety Wyborczej" i radia TOK FM. Dominika Wielowieyska wrzuciła na swój profil na Twitterze sprofanowany wizerunek Matki Bożej, jaki rozklejany był wokół kościoła w Płocku. I zadeklarowała, że jest gotowa bronić się w sądzie.
Jestem gotowa bronić się w sądzie przed zarzutami @jbrudzinski pic.twitter.com/jUU755M8nl
— Dominika Wielowieyska (@DWielowieyska) 6 maja 2019
Reakcja była błyskawiczna - poseł Anna Siarkowska z klubu parlamentarnego PiS poinformowała dziś, że złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 196 kodeksu karnego. Pismo trafiło do warszawskiej prokuratury.
Pierwszych pięć wniosków do Prokuratury ws. #SzanujMatkę złożone. Komu kolejne komu, bo idę do domu? ?#BrońKrólową #SemperFidelis pic.twitter.com/hMf3DykBjh
— Anna Maria Siarkowska (@AnnaSiarkowska) 8 maja 2019
Art. 196 Kodeksu Karnego mówi o tym, że "kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".