Paweł Rabiej jako ekspert od mowy nienawiści pojawił się dziś w porannym programie Onetu. W rozmowie z Bartoszem Węglarczykiem dał swoisty wykład tego, jak należy gospodarować kulturą osobistą. Ale nie do wszystkich... Bo - jak sam stwierdził - ma ochotę nazwać Beatę Mazurek "głupią babą". To dopiero dżentelmen!
Wiceprezydent Warszawy w programie Onetu przeprowadził swoisty wykład o mowie nienawiści. Ostatnio ten temat poruszany jest często, a politycy zgodnie twierdzą, że należy zwalczać hejt, także w internecie. A tu proszę! Paweł Rabiej wyznał, że do pani rzecznik Prawa i Sprawiedliwości korci go skierować dość niemiłe słowa.
„Pan jest głupi”- dla mnie to przekroczenie granicy, która dotyka czyjejś godności, szacunku do kogoś. „Proponuje pan rozwiązanie, które jest niewłaściwe” - to jest język polemiki merytorycznej. Trzeba się tej granicy pilnować, żeby nie przenosić tego na człowieka. Mnie też korci jak czytam tweety pani Mazurek, wpisać „Ty głupia babo”, ale wolę na przykład zareagować w ten sposób "Czy pani poseł to przemyślała?", "Czy to na pewno dobry kierunek?"
- wypalił Rabiej.
Co się pisze to jedno, ale ważne jest też to, co się myśli. Jak widać, kultura na pokaz w internetowych wpisach nie zawsze oznacza, że ma się szacunek do drugiej osoby.
- "Rozwiązanie które pan proponuje jest głupie” - to jest hejt?#Rabiej: Nie. „Pan jest głupi”- dla mnie to przekroczenie granicy. „Proponuje pan rozwiązanie, które jest niewłaściwe” - to jest język polemiki. Mnie też korci jak czytam tweety pani @beatamk, wpisać „Ty głupia babo” pic.twitter.com/jfddFYjhuB
— Waldemar Kowal (@waldemar_kowal) 24 stycznia 2019