Po tym, jak do Brzegu dotarła wielka woda, nie działa miejscowa oczyszczalnia ścieków. Sanitarne ścieki leją się na ulicę Oławską. To prawdziwa katastrofa ekologiczna.
O tym, że oczyszczalnia nie działa, informowano już we wtorek nad ranem. W najnowszych komunikatach widać, że budynki tej jednostki są kompletnie zalane. Na ratunek przybyli strażacy i żołnierze.
W chwili obecnej działają tam dwie przyjezdne jednostki Straży Pożarnej oraz żołnierze z 1 Brzeskiego Pułku Saperów. Wymieszane z wodami powodziowymi ścieki przy użyciu trzech potężnych agregatów są przetłaczane bezpośrednio do Odry. Walka jest naprawdę trudna, gdyż rzeka wciąż napiera przez kanalizację na zasadzie cofki. Z drugiej strony płyną z kolei ścieki z miasta i gmin ościennych. Ogromny szacunek i wdzięczność dla ratowników, którzy podjęli walkę z żywiołem. Dołóżmy do tego swoją cegiełkę i ograniczmy zużycie wody do niezbędnego minimum - pranie może parę dni poczekać
– informuje brzeski PWiK.
Władze miasta zapewniają, że nie ma zagrożenia dla jakości i dostaw wody z brzeskich wodociągów, które korzystają z ujęcia obsługiwanego przez stację w Gierszowicach.