Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Do Broniarza nic nie dociera. Trwają ważne rozmowy, a on o... „ciastkach na stole”

Posiedzenie Rady Dialogu Społecznego zostało przerwane, gdyż Solidarność zastanawiała się, czy dalej będzie uczestniczyć w tym spotkaniu. Tymczasem Sławomir Broniarz idzie w zaparte. Nie przyjmuje argumentów o tym, co zrobiono dotychczas dla nauczycieli i kpi z dzisiejszych obrad. - Na stół wyłożono parę ciastek - mówi.

Sławomir Broniarz
Sławomir Broniarz
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Dziś około południa rozpoczęło się nadzwyczajne posiedzenie Prezydium Rady Dialogu Społecznego na temat sytuacji w oświacie. Po ponad dwóch godzinach rozmów wicepremier Beata Szydło poinformowała, że ogłoszono krótką przerwę w obradach, podczas której przedstawiciele Solidarności mieli zadecydować, czy będą dalej uczestniczyli w spotkaniu.Ostatecznie zdecydowali się pozostać w sali obrad.

- My jesteśmy gotowi do rozmów, jesteśmy gotowi do rozmowy o tym, co możemy zrobić jeszcze w tym roku i w latach następnych, jeżeli chodzi o wzrost wynagrodzeń dla nauczycieli, ale też inne zmiany systemowe

– powiedziała Szydło.

- Problem polega tylko na tym, że ze strony central związkowych, szczególnie jednej centrali, właśnie ze strony OPZZ, ale również podnosiła to i Solidarność mówiąca o rozmowie na temat wzrostu wynagrodzeń w innych sferach. W związku z tym rząd chce mieć tutaj jasne stanowisko, czy te roszczenia będą cały czas podnoszone, czy też będziemy mieli rzeczywiście płaszczyznę do porozumienia

– powiedziała wicepremier.

Rozmowny w przerwie był za to Sławomir Broniarz. Ten sam, który groził dzieciom, że nie otrzymają promocji do następnej klasy. Według niego, porozumienia rzeczywiście nie ma. Ale trochę w innym kontekście.

- Nie ma konkretów. Nadal jesteśmy w sferze przeszłości: „Zrobiliśmy tak dużo”. Rodzi się samoistne pytanie. Skoro jest tak dobrze, to dlaczego 600 tysięcy nauczycieli postanowiło strajkować? Gdzie tu niezrozumienie komunikacyjne?

- mówił w rozmowie z dziennikarzami w przerwie posiedzenia. Pytany, czy rząd przedstawił jakieś nowe propozycje, Broniarz mówił, że "na stół wyłożono parę ciastek”.

Jednocześnie Broniarz poinformował, że minister edukacji Anna Zalewska budzi niechęć protestujących, więc wolą rozmawiać z wicepremier Beatą Szydło. A może by sobie przypomniał, co Polacy sądzą o jego propozycjach?

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Rada Dialogu Społecznego #Sławomir Broniarz

redakcja