Śledczy uzyskali uzupełnienie opinii z zakresu medycyny sądowej ws. śmierci policjanta w Świnoujściu (Zachodniopomorskie), ale nie ujawniają wniosków z niej płynących - poinformowała wczoraj rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
"Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Szczecinie w związku ze zdarzeniem, do którego doszło w nocy 21 czerwca na terenie ośrodka MSWiA Rybitwa w Świnoujściu, jest w dalszym ciągu kontynuowane" - powiedziała rzeczniczka prasowa tamtejszej prokuratury Joanna Biranowska-Sochalska.
"W wyniku tego zdarzenia śmierć poniósł funkcjonariusz policji. Postępowanie prowadzone jest w kierunku przestępstwa nieumyślnego spowodowania śmierci tj. czyn z art. 155 kodeksu karnego" - dodała.
Prokuratura zebrała obszerny materiał dowody, przesłuchano szereg świadków i powołano biegłych sądowych różnych specjalności, w tym biegłych z zakresu medycyny sądowej, biologii i informatyki - wynika z informacji Biranowskiej-Sochalskiej. Jak zapewniała, śledztwo prowadzone jest w sposób bardzo intensywny i skrupulatny.
"Dotychczas prokurator uzyskał opinie z zakresu medycyny sądowej, która jednak wymagała uzupełnienia. W związku z tym zostali powołani biegli. Prokuratura otrzymała uzupełniającą opinię, jednakże obecnie nie informujemy o wnioskach z niej płynących. (...) Dowody są w dalszym ciągu gromadzone, w związku z tym informowanie o szczegółach, w tym wnioskach jakie płyną z uzupełniającej opinii, w tej chwili byłoby przedwczesne i mogłoby stać w sprzecznością z dobrem prowadzonego postępowania" - powiedziała Biranowska-Sochalska.
"Uzupełnienie opinii ma związek z kwestiami dotyczącymi obrażeń ciała, patomechanizu ich powstania. Ma także bezpośredni związek z ustaleniem przyczyny śmierci pokrzywdzonego" - dodała.
Z wcześniejszych i nieoficjalnych informacji PAP wynika, że policjanci po naradzie lubuskiej policji w Świnoujściu zorganizowali tam imprezę integracyjną. W jej trakcie - około godz. 2 - 47-letni antyterrorysta najprawdopodobniej wypadł przez okno.
Po śmierci mężczyzny odwołano szefa lubuskiej policji, jego zastępcę i 11 członków kadry kierowniczej, którzy nie stawili się rano do pracy.