Spore zmiany szykują się w systemie alimentacyjnym. Sejmowa komisja polityki społecznej i rodziny opowiedziała się za przyjęciem z poprawkami projektu nowelizacji systemu. Akceptacji komisji nie uzyskały natomiast poprawki opozycji dot. kryterium dochodowego uprawniającego do świadczeń z funduszu alimentacyjnego.
Projekt nowelizacji ustawy w celu poprawy skuteczności egzekucji świadczeń alimentacyjnych przewiduje m.in. sankcje dla pracodawców za nielegalne zatrudnianie dłużnika alimentacyjnego i podniesienie z 725 do 800 zł kryterium dochodowego uprawniającego do świadczeń z funduszu alimentacyjnego.
Podczas posiedzenia komisji Magdalena Kochan (PO) zgłosiła poprawkę, która mówi, że „świadczenie z funduszu alimentacyjnego przysługuje, jeżeli dochód rodziny w przeliczeniu na osobę w rodzinie nie przekracza wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę”.
Brak wyznaczenia kwotowego powoduje, że jeśli wzrasta najniższa krajowa to automatycznie wzrasta także kryterium, które uprawnia do sięgania po pieniądze z funduszu alimentacyjnego.
- tłumaczyła Kochan.
Według posłanki w związku z podniesieniem w 2019 r. minimalnego wynagrodzenia do 2250 zł rodzic może stracić uprawnienie do pobierania świadczeń z funduszu. Z kolei Kornelia Wróblewska z Nowoczesnej złożyła poprawkę podnoszącą kryterium dochodowe do tysiąca złotych. Poprawki te nie uzyskały akceptacji komisji.
Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed odpowiadając na wątpliwości posłanek tłumaczył, że minimalna stawka godzinowa z 2019 r. będzie brana pod uwagę dopiero na następny okres świadczeniowy od października 2020 do września 2021 r.
Nie ma takiej sytuacji, że wynagrodzenie zarówno teraz przy 500 plus, jak i przy świadczeniu alimentacyjnym spowoduje, że ktoś zarabiający minimalne wynagrodzenie straci uprawnienie. Przy tym projekcie brany będzie dochód z 2018 r., gdzie płaca minimalna jest na poziomie 2100 zł.
- wyjaśnił Szwed.
Zapowiedział, że w następnym roku resort będzie się zastanawiać nad podniesieniem progów dochodowych.
Uwagi do projektu zgłosiło także Biuro Legislacyjne Sejmu. Wątpliwości biura dotyczyły m.in. przepisów, w których jest odwołanie do ustawy o Krajowym Rejestrze Zadłużonych. Zwrócono uwagę, że ustawa "nie wyszła jeszcze z Sejmu i nie została podpisana przez prezydenta".
Niedopuszczalne jest powoływanie się w tekście na akt prawny, który jeszcze w tym systemie nie zafunkcjonował.
- mówili przedstawiciele biura.
Zaproponowali, by zastąpić ten zapis opisową formą. Po ogłoszonej przez przewodniczącą komisji przerwie, strona rządowa zaakceptowała poprawki biura. Wiceminister Szwed poinformował, że podczas prac w Senacie zapis zostanie przywrócony, gdy ustawa o Krajowym Rejestrze Zadłużonych wejdzie w życie.
Biuro legislacyjne zaproponowało także, by nowelizacja ustawy weszła w życie 14 dni od daty jej opublikowania, z wyjątkiem niektórych przepisów, które zaczną obowiązywać w innych terminach.
Za przyjęciem projektu z poprawkami głosowało 14 posłów, nikt nie był przeciw, 6 posłów wstrzymało się od głosu. Posłem sprawozdawca został Robert Warwas (PiS).
Pierwsze czytanie projektu noweli odbyło się w Sejmie 22 listopada. Rząd proponuje w nim nałożenie na organizatora robót publicznych obowiązku zatrudniania w pierwszej kolejności dłużników alimentacyjnych.
Projekt zawiera też rozwiązania służące sprawniejszemu pozyskiwaniu przez komorników sądowych informacji z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o dochodach uzyskiwanych przez dłużników alimentacyjnych. Proponuje się, aby komornicy sądowi uzyskiwali te informacje elektronicznie i nieodpłatnie wraz z ich comiesięczną aktualizacją w razie zmian.
Projekt wprowadza także kary grzywny wobec nieuczciwych pracodawców, którzy zatrudniają dłużników alimentacyjnych na czarno. Rozwiązanie to ma wejść w życie wraz z uruchomieniem Krajowego Rejestru Zadłużonych.
Zgodnie z projektem umożliwiono organom egzekucyjnym także prowadzenie egzekucji z otrzymywanych przez dłużników alimentacyjnych diet z tytułu podróży służbowych – do 50 proc. tych diet.