Deutsche Bahn chce zlikwidować ogółem 30 miejsc pracy. To efekt strat, sięgających 1,2 miliarda euro. Niemiecka grupa kolejowa odnotowała je w pierwszych sześciu miesiącach tego roku. Za taki stan rzeczy spółka wini strajki, pogodę, remonty i topniejącą liczba pasażerów. Tylko w tym roku DB zwolni ok. 1 500 osób.
Wynik grupy Deutsche Bahn znacznie się pogorszył w porównaniu z rokiem poprzednim, podał zarząd kolei. Grupa zamierza zareagować na słaby bilans redukcją zatrudnienia.
W ciągu najbliższych pięciu lat ma zostać zlikwidowanych łącznie około 30 000 pełnoetatowych miejsc pracy
– poinformował Levin Holle, szef finansów w Deutsche Bahn (DB).
Najwięcej zwolnień ma być w administracji, przy czym na ten rok zaplanowano już redukcję około 1 500 miejsc pracy.
W przyszłości musimy pracować więcej z mniejszą liczbą ludzi
– powiedział Holle.
Według spółki do słabego wyniku doprowadziły czynniki zewnętrzne. Najbardziej obwinił pogodę.
Ekstremalne zjawiska pogodowe, które na niespotykaną dotąd skalę doprowadziły infrastrukturę kolejową, która i tak wymaga remontów, do granic jej możliwości i pogorszyły sytuację operacyjną i finansową w transporcie pasażerskim i towarowym – stwierdził prezes Deutsche Bahn. – Do tego doszły strajki i katastrofy takie, jak w tunelu Rauhebergtunnel
– dodał..
Oprócz tych czynników spadł również popyt ze strony pasażerów. Według DB w pierwszych sześciu miesiącach bieżącego roku z pociągów dalekobieżnych skorzystało 64,2 miliona pasażerów, o sześć procent mniej niż w pierwszej połowie 2023 roku.
Pasażerom nie ma się co dziwić, biorąc pod uwagę niepunktualność niemieckich kolei.
A ta w transporcie dalekobieżnym wyniosła w pierwszej połowie roku 62,7 procent – to znacznie gorzej niż przed rokiem. Celem był wskaźnik 70 procent. Wskaźnik ten dla całego kolejowego transportu pasażerskiego grupy wyniósł 90,1 procent.