Podczas spotkania sztabów kandydatów na prezydenta w siedzibie TVP w likwidacji doszło do protestu. Większość przedstawicieli była przeciwko temu, żeby wśród prowadzących debatę znalazła się Dorota Wysocka-Schnepf. Podniesiono argumenty braku jej bezstronności, zaangażowania politycznego, a nawet nazwano ją propagandystką, o czym może świadczyć sposób prowadzenia przez nią rozmów na antenie stacji.
"Osiem sztabów wyborczych zaprotestowało przeciwko temu, żeby red. Schnepf prowadziła debatę" - napisał Maciej Kurzejewski.
20-minutową gorącą dyskusję nagrywały przynajmniej dwa sztaby. Widać było zarówno zainicjowane przez sztaby głosowanie, jak i prośby o zajęcia stanowiska w tej sprawie przez prowadzącego spotkanie z ramienia publicznego nadawcy Grzegorza Sajóra.
Minął tydzień
Ostatecznie oznajmił on, że sztaby otrzymają informację następnego dnia do godz. 12. Tak się jednak nie stało.
"Minął właśnie tydzień od momentu, w którym wszystkie sztaby wyborcze miały otrzymać informację o tym, kto z ramienia TVP w likwidacji będzie prowadził debatę 12 maja" - napisał Kurzejewski. Dodał, że "Pan dyrektor z Woronicza nie odpisuje na SMSy, nie odbiera telefonów - jednym słowem schował głowę w piasek".
Na pośrednictwem mediów społecznościowych zadał pytanie TVP w likwidacji, "czy to sztab Rafała Trzaskowskiego zabronił Wam jakichkolwiek zmian?". "Aż tak się boicie, że do prowadzenia "obiektywnej" debaty musicie kierować największą propagandzistkę w Waszej stacji?" - dopytywał.
🕰️Minął właśnie tydzień od momentu, w którym wszystkie sztaby wyborcze miały otrzymać informację o tym, kto z ramienia TVP w likwidacji będzie prowadził debatę 12 maja.
— Mateusz Kurzejewski (@MKurzejewski) May 7, 2025
❌Pan dyrektor z Woronicza nie odpisuje na SMSy, nie odbiera telefonów - jednym słowem schował głowę w…