Szef klubu parlamentarnego PO-KO Sławomir Neumann stał się niechlubnym bohaterem najnowszych "taśm prawdy". Mówi na nich o sądownictwie, zarzutach dla polityków czy o Tczewie i jego mieszkańcach. W TVP Info jego "występ" skomentował redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. "Czy do nas mówi szef gangu czy do nas mówi polityk?" - zastanawiał się.
Przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej-Koalicji Obywatelskiej Sławomir Neumann jest głównym bohaterem nagrań, jakie opublikowane zostały dziś przez TVP Info. Spotkanie nagrane zostało w Tczewie przed wyborami samorządowymi w 2018 roku. Neumann, wraz z lokalnymi działaczami Platformy, rozmawia o kandydatach tego ugrupowania w zbliżających się wyborach. Padają mocne słowa, m.in. o zarzutach, jakie mogą być postawione niektórym politykom. Są też wulgarne sformułowania dotyczące samego Tczewa.
On mówi coś więcej, jak obserwator patologicznie działającego wymiaru sprawiedliwości. On daje pewną gwarancję. Znajdujemy się w rewirze,w którym pracował sędzia Milewski, ten słynny sędzia na telefon.
- komentował w TVP Info redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz.
W odniesieniu do słów Neumanna, który niepochlebnie wyrażał się o Komitecie Obrony Demokracji, Sakiewicz przypomniał ataki, jakie spadały na Kluby "Gazety Polskiej".
Kluby "Gazety Polskiej" przetrwały różne zawirowania i odgrywają poważną rolę. To autentyczny, wielki ruch społeczny, który nigdy nie został rozbity, mimo, że był atakowany z różnych stron. Tu mamy do czynienia z organizacją, która była wydmuszką, ale część tych ludzi w coś wierzyła. Pogarda, jaką okazał tym ludziom, to ja im współczuję. Oni w coś wierzyli, coś chcieli, a on mówi: "Jesteście niczym". Pokazuje to straszliwą pogardę, nawet do swoich.
- powiedział redaktor naczelny "Gazety Polskiej".
KOD jest w dużej rozsypce i trudno znaleźć ludzi, którzy mają zająć stanowisko. Formalnie jacyś szefowie KOD są i oni powinni zająć stanowisko. Tyle zrobili dla tej Platformy, a on nimi gardzi.
- dodał.
Padło pytanie: czy głos w tej sprawie powinna zabrać kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska?
To jest problem Kidawy-Błońskiej, bo jak ktoś jest taką paprotką, wydmuszką polityczną i nie ma nic do powiedzenia, to jak może oceniać drugą osobę w Platformie Obywatelskiej. Ona jest od tego, żeby się uśmiechać, w coraz trudniejszej sytuacji. Poważniejszą postacią stała się już ta hejterka, aktorka od rosyjskich filmów.
- podkreślił Sakiewicz, wspominając Klaudię Jachirę.
Warto również zwrócić uwagę na słowa, jakie wypowiadał Sławomir Neumann. O osobach z Tczewa wypowiadał się per "po**by". Jak te słowa ocenia Tomasz Sakiewicz?
One są nieakceptowalne. To pokazuje stosunek do ludzi. Rozumiem, że prywatnie można mówić swoim językiem, ale pogarda dla ludzi nie powinna się pojawić nigdzie. Bo jeżeli ludźmi się gardzi, to się gardzi w ogóle, a nie publicznie czy prywatnie.
- zaznaczył.
W wypowiedziach Neumanna roi się od przekleństw.
Mam wrażenie, że te przekleństwa czynią go odrobinę ludzkim. Ale tam jest straszliwa pogarda, pokazanie mafijnych układów, pokazanie powiązań przestępców i polityków z sądami, którzy sobie zagwarantowali nietykalność i wręcz podniesienie kryminalizmu politycznego do poziomu PR-u. To patologia w patologii.
- dodał Sakiewicz.
Czy do nas mówi szef gangu czy do nas mówi polityk? Bo on mówi o świecie przestępczym, o chronieniu się przed przestępcami. Nie można tej rozmowy ocenić jako rozmowy polityków, polityka jest tu wyłącznie przykrywką.
- ocenił szef "Gazety Polskiej".
Jak w tej sytuacji zachowa się milcząca dotychczas Platforma Obywatelska?
Platforma mając Gazetę Wyborczą, TVN impregnuje się. Oni będą starali się przemilczeć, jak się nie da - to dyskredytować, a później mówić o brudnej kampanii.
- prognozuje Sakiewicz, przypominając, że w obecnej kampanii wyborczej atakowani byli głównie politycy Prawa i Sprawiedliwości. Wymienił tu przykłady Marka Kuchcińskiego czy Mariana Banasia.