W piątek Biuro Bezpieczeństwa Narodowego opublikowało raport komisji ds. badania rosyjskich wpływów, na czele której stał prof. Sławomir Cenckiewicz. Po dojściu do władzy koalicji 13 grudnia komisję postanowiono zlikwidować, a raport - zdjąć z rządowych stron internetowych. Nic dziwnego - jest tam wiele faktów, które kompromitują czołowe postaci rząd Donalda Tuska i jego samego.
Teraz, po ponownej publikacji raportu - tym razem przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego - w "Gazecie Wyborczej" pojawia się tekst Wojciecha Czuchnowskiego wymierzony w Cenckiewicza, szefa BBN.
"Leki szefa BBN. Wiemy, co w ankiecie bezpieczeństwa zataił Sławomir Cenckiewicz" - brzmi tytuł tekstu Czuchnowskiego. Sugeruje, że szef Biura zataił przyjmowania dwóch leków.
- pisze Czuchnowski. Zgodnie z narracją służb i samego Czuchnowskiego, zatajenie tych informacji mogło mieć wpływ na zgodą na dostęp do informacji niejawnych. Tę narrację obalił jednak sąd.
Skąd jednak pracownik "GW" posiada te informacje? Odpowiedzi udziela sam tekst.
"Pod koniec października do naszej redakcji zgłosił się informator twierdząc, że zna szczegóły wypełnionej przez Cenckiewicza ankiety bezpieczeństwa".
Czyli po raz kolejny służby włączyły się w bieżącą politykę, używając informacji niejawnych, zawartych w ankiecie bezpieczeństwa. Poprzednim razem świadkami tego byliśmy w kampanii prezydenckiej, gdy trwała brudna gra przeciwko Karolowi Nawrockiemu.
Kozłowski: Chyba już wiemy, kto i skąd
Mariusz Kozłowski, były oficer służb specjalnych i ekspert ds. bezpieczeństwa, zwraca uwagę, że dostęp do ankiety miało niewiele osób.
- Dostęp do Ankiety oraz Akt Postępowania Sprawdzającego miało - kilku nieuczciwych z SKW (wiemy kto) oraz ludzie z KPRM od koordynatora tajnych służb (w okresie odwołania się Cenckiewicza od decyzji Strózyka do Premiera). Potem dokumenty trafiły z powrotem do SKW, która musiała je następnie przesłać do Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego. Skoro "(...)pod koniec października (...) zgłosił się informator (...)", chyba już wiemy kto i skąd. Pozdrawiam uczciwych z SKW - napisał Kozłowski.
"(...) zna szczegóły wypełnionej przez @Cenckiewicz'a ankiety bezpieczeństwa (...)"
— Mariusz Kozłowski (@mario_kozlo) December 14, 2025
Wytłumaczę. Dostęp do Ankiety oraz Akt Postępowania Sprawdzającego miało - kilku nieuczciwych z #SKW (wiemy kto) oraz ludzie z KPRM od koordynatora tajnych służb (w okresie odwołania się… https://t.co/Th86VDk4nC
Wskazał on także, że w świetle obowiązującego prawa informator Czuchnowskiego był przestępcą.
Ponieważ jutro przeczytamy w jednej z #Montaż'owni o tym, że "(...) Pod koniec października do naszej redakcji zgłosił się informator, twierdząc, że zna szczegóły wypełnionej przez @Cenckiewicz'a ankiety bezpieczeństwa (...)", mam pytanie...
— Mariusz Kozłowski (@mario_kozlo) December 14, 2025
Czy zastanawialiście się kiedyś, co… pic.twitter.com/jfzomTd5Su
Cenckiewicz: To jest spory uzysk
Do sprawy odniósł się w mediach spoiłęcznościowych w niedzielny wieczór Sławomir Cenckiewicz.
- Spokojnie! Posiadać kolejny dowód na to jak tajne służby przekazują dane wrażliwe patologicznym nienawistnikom - to jest spory uzysk. Pamiętajcie, pójdziecie do lekarza, wykupicie receptę i nie daj Bóg macie konserwatywne poglądy - opiszą to w gazecie! I dlatego dobry wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego jest dla nich takim ciosem! Stąd nienawiść i taka walka. Ale prawda zwycięży - napisał szef BBN.
Spokojnie! Posiadać kolejny dowód na to jak tajne służby przekazują dane wrażliwe patologicznym nienawistnikom - to jest spory uzysk.
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) December 14, 2025
Pamiętajcie, pójdziecie do lekarza, wykupicie receptę i nie daj Bóg macie konserwatywne poglądy - opiszą to w gazecie!
I dlatego dobry wyrok… https://t.co/1xXklFBxGQ
"Właśnie przekroczona została granica"
Wieczorem w niedzielę zareagował także rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, Jacek Dobrzyński. Nie zapowiedział jednak wewnętrznego śledztwa ws. wycieku informacji, lecz zaatakował... Cenckiewicza.
- Agresywne atakowanie służb specjalnych w niedzielną noc jest raczej przejawem fobii niż jakimkolwiek „uzyskiem”. Polskie służby działają na podstawie obowiązujących przepisów, w ich granicach i przestrzegając zasad prawa. Nikomu nie przekazują żadnych niejawnych informacji
- stwierdził Dobrzyński, choć ustalenia pojawiające się wokół tekstu Czuchnowskiego wskazują na coś zupełnie innego.
Wiele osób w przeciwieństwie do Dobrzyńskiego wskazało, że przekazywanie informacji niejawnych powinno spotkać się z konsekwencjami i jest bezprecedensową sytuacją.
- To podważanie zaufania do całego aparatu państwowego i standardy rodem z Białorusi i Rosji - ocenił Mariusz Błaszczak, były szef MON.
Służby specjalne są w stanie kompletnego rozkładu. Państwo nie jest w stanie poradzić sobie z aktami sabotażu, bo ci którzy powinni dbać o nasze bezpieczeństwo, zajęci są atakami na osoby, które premier wziął na celownik. To podważanie zaufania do całego aparatu państwowego i… https://t.co/fnED57QVze
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) December 14, 2025
- No wspaniale działa polskie państwo. Skoro może być nadawana ankieta szefa BBN, to znaczy, że może być nadana każda. Myślicie, że czym to się zakończy? - pyta publicysta Paweł Rybicki.
Do redakcji GW zgłosił się „informator” i podał szczegóły z tajnej ankiety bezpieczeństwa @Cenckiewicz. No wspaniale działa polskie państwo. Skoro może być nadawana ankieta szefa BBN, to znaczy, że może być nadana każda. Myślicie, że czym to się zakończy?
— Paweł Rybicki (@Rybitzky) December 14, 2025
Dla niekumatych: to… pic.twitter.com/jedFREzuUR
- Właśnie przekroczona została granica. Po raz pierwszy w mediach pojawią się informacje, które zostały zgromadzone w ramach kontrolnego postępowania sprawdzającego. Ci chorzy z nienawiści ludzie są w stanie uderzyć w państwo, podważyć zaufanie obywateli do administracji i służb tylko po to, aby uderzyć w ministra Cenckiewicza - stwierdził były szef KPRM Michał Dworczyk.
Właśnie przekroczona została granica. Po raz pierwszy w mediach pojawią się informacje, które zostały zgromadzone w ramach kontrolnego postępowania sprawdzającego. Ci chorzy z nienawiści ludzie są w stanie uderzyć w państwo, podważyć zaufanie obywateli do administracji i służb… https://t.co/AnAIfPVGZY
— Michał Dworczyk (@michaldworczyk) December 14, 2025