- Wyrok w procesie w trybie wyborczym, który wytoczyłem Koalicji Europejskiej to ostrzeżenie dla wszystkich, którzy rzucają oszczerstwami - powiedział dzisiaj europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki. Wczoraj informowaliśmy o tym, że eurodeputowany wygrał proces z Koalicją Europejską w sprawie billboardów zaprezentowanych w ramach kampanii KE "akcja ewakuacja".
Europoseł wytoczył proces Koalicji Europejskiej za billboardy z jego wizerunkiem i napisem "Uwaga! Ucieka do Brukseli".
- To kwestia elementarnej logiki. Od 15 lat, jak sądzę godnie reprezentuję naszą ojczyznę w Parlamencie Europejskim w Brukseli i Strasburgu. W związku z tym zarzucanie mi, że uciekam jest pokazaniem kompletnego braku logiki i ordynarnym kłamstwem
- mówił.
Wyraził zadowolenie z wyroku sądu i nadzieję, że decyzja sądu, zgodnie z którą Koalicja Europejska ma go przeprosić za sformułowanie, że "ucieka do Brukseli", zostanie szybko wykonana.
- To jest ostrzeżenie dla wszystkich, którzy kłamią, rzucają oszczerstwami, że nie warto tak robić, bo sprawiedliwość triumfuje
- powiedział Czarnecki.
Zapowiedział, że będzie sprawdzał, czy billboardy z powodu których wytoczył proces, zostały zdjęte, a na ich miejscu pojawiły się nowe z przeprosinami.
- Apeluję też do mieszkańców Warszawy i powiatów okołowarszawskich o informowanie mnie i PiS, czy dalej te billboardy nie wiszą i czy w tych miejscach gdzie wisiały nastąpiło powieszenie nowych z przeprosinami
- dodał.
Podczas konferencji, Ryszard Czarnecki zaprezentował, jakie billboardy mają zawisnąć w miejscu tych, które stały się powodem procesu.
Szef sztabu Koalicji Europejskiej Marcin Kierwiński (PO) zapowiedział, że KE odwoła się od sądowego rozstrzygnięcia. "Zdarza się przegrywać procesy w pierwszej instancji, ważne to, co będzie w drugiej" - podkreślił.