Prokuratura Krajowa zdementowała w dzisiejszym oświadczeniu informacje podawane przez portal onet.pl, jakoby nieżyjący były bokser Dawid Kostecki jako pierwszy podzielił się publicznie wiedzą na temat powiązań właścicieli agencji towarzyskich, z których mieli korzystać wpływowi politycy oraz urzędnicy państwowi. Prokuratura podkreśliła, że w swoich zeznaniach Kostecki "nigdy nie wskazał, aby znani politycy i urzędnicy państwowi korzystali z usług podkarpackich agencji towarzyskich".
Dzisiaj portal onet.pl opublikował informacje dotyczące rzekomych zeznań Dawida Kosteckiego, który kilka dni temu powiesił się w celi w areszcie na warszawskiej Białołęce.
Według portalu "zmarły bokser jako pierwszy publicznie podzielił się swoją wiedzą na temat powiązań funkcjonariuszy CBŚP z właścicielami podkarpackich agencji towarzyskich, w których mieli bywać znani politycy i urzędnicy państwowi". Te doniesienia - według Prokuratury Krajowej - są niezgodne z prawdą.
Jak wyjaśniła prokuratura w przesłanym PAP komunikacie, informacje przekazane przez Kosteckiego miały charakter ogólny i dotyczyły CBŚP oraz braci R., wobec których prokuratura skierowała akt oskarżenia.
"W swoich zeznaniach Dawid Kostecki nigdy nie wskazał, aby znani politycy i urzędnicy państwowi korzystali z usług podkarpackich agencji towarzyskich"
- podkreśliła PK.
Przesłuchanie - poinformowała prokuratura - miało miejsce 12 i 19 października 2012 roku, jeszcze w ramach postępowania prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Krakowie.
"Śledztwo, w którym był słuchany Dawid Kostecki zostało następnie przejęte przez Małopolski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Krakowie" - podała.
Dawid Kostecki w piątek nad ranem popełnił samobójstwo w celi Aresztu Śledczego w Warszawie-Białołęce.
"Powiesił się na pętli z prześcieradła, leżąc w łóżku pod kocem. Uniemożliwiło to natychmiastową reakcję współosadzonych. Zaalarmowani funkcjonariusze Służby Więziennej reanimowali mężczyznę do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego. Niestety, ekipie pogotowia nie udało się uratować skazanego"
- napisała w komunikacie rzeczniczka prasowa dyrektora generalnego Służby Więziennej ppłk Elżbieta Krakowska.
38-letni Dawid Kostecki w więzieniu przebywał po raz piąty, odbywając karę 5 lat i 100 dni pozbawienia wolności za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Był karany m.in. za handel narkotykami, kradzieże samochodów, czerpanie korzyści z nierządu i oszustwa podatkowe. Obecna kara miała się skończyć za dwa lata.
Na zawodowych ringach w latach 2001-2014 Kostecki stoczył 41 walk, z których 39 wygrał, w tym 25 przed czasem. W 2004 roku wywalczył młodzieżowe mistrzostwo świata federacji WBC w wadze półciężkiej, a w kolejnym sezonie sięgnął po seniorski pas mało znanej organizacji World Boxing Foundation w tej samej kategorii. W 2011 roku został interkontynentalnym mistrzem federacji WBA. Mimo sporych ambicji, nigdy nie boksował o tytuł którejś z największych federacji - na przeszkodzie stanęły m.in. problemy z prawem.
W czerwcu 2012 roku, tuż przed pojedynkiem ze sławą zawodowych ringów Royem Jonesem Jr., rzeszowianin trafił do więzienia. Kostecki wrócił na ring po dwóch latach, ale przegrał z Andrzejem Sołdrą, w dodatku później okazało się, że był na dopingu. Jakiś czas później znów trafił do więzienia.