Kiedy warszawski ratusz ogłosił, że tramwaje dla stolicy przygotuje koreańska firma, a nie rodzima bydgoska Pesa, pojawiło się sporo wątpliwości dotyczących przetargu. Tym bardziej, że firma Hyundai nie specjalizuje się w produkcji tramwajów.
Wątpliwości były na tyle duże, że przetargiem w sprawie Tramwajów Warszawskich zainteresowało się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Zapowiedziano, że przeprowadzona zostanie kontrola.
Kolejna odsłona ws. warszawskiego przetargu tramwajowego. W Tramwajach Warszawskich zapowiedziało się CBA. @wbartelski @m_dutkiewicz @jarek_osowski @trzaskowski_ @warszawa @WTP_Warszawa @dabrowa_k @Lukasz_Malin @MaciejGrzes @JMadrjas https://t.co/Ofywb0epGr
— Witold Urbanowicz (@WitoldUrbanowic) 21 lutego 2019
Zapowiedź wizyty CBA w Tramwajach Warszawskich rozsierdziła Rafała Trzaskowskiego. Prezydent stolicy, przez wiele lat powiązany z Platformą Obywatelską, wyraźnie się zdenerwował, co widać po jego wpisie. Padły słowa o "Jedynym Słusznym Prezesie" i "Jedynej Słusznej Partii". Oj, ktoś tu nie wytrzymał ciśnienia!
Gdy Jedyny Słuszny Prezes na taśmach niemal wprost zaprzecza treści swojego oświadczenia majątkowego, CBA nie widzi problemu.
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) 21 lutego 2019
Gdy politycy Jedynej Słusznej Partii nie pojmują, czemu przetarg przegrała firma, która przekroczyła kosztorys o PÓŁ MILIARDA ZŁOTYCH, CBA rusza do akcji. https://t.co/GQqWnEKO8f
Przy okazji tego nerwowego wpisu wyszedł na jaw jeszcze jeden ciekawy fakt. Okazuje się, że Trzaskowski znalazł czas na siedzenie w internecie, ale już na obecność na sesji rady miasta - niekoniecznie.
Panie Prezydencie dlaczego nie ma Pana na sesji Rady Miasta? Proszę się zająć swoimi obowiązkami zamiast tweetować.
— Katarzyna Kostyra (@kasia_kostyra) 21 lutego 2019