Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Co policjanci znaleźli w mieszkaniu Stefana W.? Szokujące ustalenia

Jak informuje dziś portal se.pl, zabójca prezydenta Pawła Adamowicza miał w swoim domu kilka sztuk białej broni. Podczas przeszukania mieszkania Stefana W. policjanci znaleźli dwie maczety i nóż desantowy - podaje se.pl

Dzisiaj portal se.pl poinformował, że "podczas przeszukania mieszkania zabójcy, policjanci znaleźli arsenał białej broni - dwie maczety i nóż desantowy"

Reklama

Broń, którą Stefan W. posłużył się podczas zataku na prezydenta Pawła Adamowicza była wzorowana na nożu amerykańskich komandosów.

"To nóż szturmowy Kandar KD6706, wzorowany na broni amerykańskich komandosów z czasów II wojny światowej. Głownia ma prawie 15 cm, grubość ostrza to 4 mm. Noże zabezpieczone w domu W. nie są ani odrobinę mniej niebezpieczne"

- informuje se.pl.

Stefan W. zaatakował Pawła Adamowicza podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku, zadając mu kilka ciosów nożem. Prezydent Gdańska został z bardzo ciężkimi obrażeniami przewieziony do szpitala, gdzie mimo fachowej pomocy lekarskiej ze strony specjalistów, zmarł w poniedziałek 14 stycznia. 

W. usłyszał w prokuraturze zarzut zabójstwa, którego motywacja zasługuje na szczególne potępienie. Zabójca prezydenta Gdańska na początku grudnia 2018 r. opuścił zakład karny, gdzie odsiadywał karę za napady na banki z bronią w ręku. 

- Z ustaleń śledztwa, które jest prowadzone bardzo intensywnie wynika m.in. że [po wyjściu na wolność] miał on (Stefan W.) planować spektakularne przestępstwo, napad w Warszawie. Inne ustalenia wskazują, że to przestępstwo, które planował, miało być głośne, spowodować, że będzie o nim bardzo głośno

- informował kilka dni temu prokurator generalny, Zbigniew Ziobro.

Jak ustalił dziennikbaltycki.pl - Stefan W. był fanatykiem broni, poza tym nadużywał sterydów i narkotyków - głównie amfetaminy.

- To jest chłopak, który od zawsze miał nierówno pod sufitem, był niezrównoważony i trzeba było na niego uważać. Już jako nastolatek zdarzyło się, że bez powodu rozbił koledze na głowie szklaną butelkę. Nigdy nie ukrywał, że lubił bić ludzi i chętnie się tym chwalił, mówił o tym, jak fajnie jest spuścić komuś wp..dol

- opowiedział "Dziennikowi Bałtyckiemu" mężczyzna z Oliwy, który twierdzi, że Stefana W. zna od ponad 10 lat.

- Później niejednokrotnie mówił: „pozabijałbym wszystkich, którzy mnie wpakowali do pierdla”. On tego nie mówił „dla jaj”, tylko na poważnie

- dodał rozmówca lokalnego dziennika.

Prokuratura, w toku prowadzonego śledztwa, zleciła przeprowadzenie jednorazowych badań psychiatrycznych 27-letniego Stefana W.

Reklama