10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Co dalej z Biełsatem? Dyrektor OSW: Białorusini z niepokojem śledzą dalsze ruchy w sprawie

Niepokojące informacje w sprawie dalszego funkcjonowania telewizji Biełsat, nadającej z Polski na Białoruś, płynęły zarówno ze strony byłej szefowej i ząłożycielki instytucji, Agnieszki Romaszewskiej - Guzy, jak i ze środowisk rządowych, które mają "swój pomysł" na dalsze działanie stacji. Pomysł ten zakłada wtopienie Biełsatu w struktury TVP, znaczne obcięcie budżetu stacji oraz powołanie dwóch mniejszych redakcji - białoruskiej i rosyjskiej. Pomysł ten nie przypadł do gustu niezależnym białoruskim dziennikarzom, których niepokoi zakres proponowanych zmian. Zaapelowali w tej sprawie do Radosława Sikorskiego, ministra spraw zagranicznych Polski.

Demonstracja w obronie Biełsatu
Demonstracja w obronie Biełsatu
FB/Валерий Слепухин - FB/Валерий Слепухин

Telewizja Polska podała 4 lipca, że włączy obcojęzyczne kanały do jednej struktury organizacyjnej pod roboczą nazwą Ośrodek Programów dla Zagranicy. Nowa jednostka ma powstać na bazie istniejących kanałów - TVP World i Telewizji Biełsat. Pierwszy ma zmienić nazwę, a drugi zostanie podzielony na pasma nadające po 6 godzin premierowego programu na dobę – po białorusku (Biełsat), rosyjsku (Wot-tak) i ukraińsku (nazwa jest ustalana). Zmiany mają wejść w życie 1 marca 2025 roku. Przeciwko nim protestowali wczoraj białoruscy dziennikarze i opozycjoniści.

Czego domagają się Białorusini?

Niezależni dziennikarze białoruscy zaapelowali do szefa resortu spraw zagranicznych w następujących słowach:

Biełsat potrzebuje pomocy.
Apel do Ministra Spraw Zagranicznych RP Pana Radosława Sikorskiego. 
Zgodnie z planem reform, zatwierdzonym przez Ministra Spraw Zagranicznych RP i władze TVP, Biełsat ma przestać istnieć jako odrębny, niezależny kanał telewizyjny w strukturze TVP. Czas emisji Biełsatu zostanie trzykrotnie zmniejszony, a w miejsce osobnego kanału powstaną redakcje białoruska i rosyjska. Oznacza to de facto koniec działającego od 17 lat jedynej, niezależnej, białoruskojęzycznej telewizji. Przyczyny zniszczenia Biełsatu są trudne do zrozumienia, gdyż jego istnienie i dobra działalność odpowiadają żądaniom białoruskim i polskim interesom narodowym. Przyszła wolna, demokratyczna i dobrosąsiedzka Białoruś na Wschodzie, którą Biełsat przybliża swoją pracą, jest czynnikiem sprzyjającym wolnej i niepodległej Polsce, tarczą przed imperializmem Moskwy. Białorusini zwracają się do Ministra Spraw Zagranicznych RP z prośbą o zapewnienie dalszej pracy i istnienia telewizji Biełsat oraz z nadzieję, że plan likwidacji Biełsatu zostanie zweryfikowany i anulowany. Białorusini i Polacy, uczestnicy wiecu w obronie istnienia Biełsatu.

– przekazali stronie rządowej 8 sierpnia. Treść apelu ukazała się także w serwisie Facebook.

Trudna sytuacja na Białorusi

Wojciech Konończuk, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich, przyznaje, że Białorusini bardzo potrzebują niezależnych mediów.

Białorusini na pewno potrzebują niezależnych mediów. Moment, w którym obecnie znajduje się społeczeństwo obywatelskie na Białorusi, które jest spacyfikowane i w dużej mierze na emigracji wewnętrznej, jak i diaspora polityczna, która jest za granicą, głównie w Polsce, dla nich rozwój niezależnych mediów i możliwość dotarcia z niezależną informacją jest oczywiście sprawą kluczową. Oni liczą na to, że kiedyś sytuacja się zmieni - bo zmieni się, Łukaszenka nie będzie rządził wiecznie - to im pozwoli na transformację i na działanie. Do utrzymania tych możliwości dotarcia do Białorusinów oni potrzebują rzecz jasna niezależnych mediów

– wyjaśnia Konończuk.

Dodał, że na Białorusi są jeszcze inne niezależne media i te "nie kończą się na Biełsacie". Zauważył jednak, że ze względu na zaostrzenie działań siłowych Łukaszenki od około 2020 roku korespondenci Biełsatu na Białorusi zmuszeni byli zaprzestać swojej działalności lub wyemigrować z kraju. Wszelka korespondencja z reżimu Łukaszenki musi być dzisiaj anonimowa. 

Biorąc pod uwagę fakt, że mamy generalnie do czynienia z obniżeniem pomocy państw Zachodu dla niezależnych, emigracyjnych środowisk białoruskich, bo ci główni donorzy nie zwiększają, a zmniejszają środki, to w połączniu z tym, że opozycja na Białorusi jest pacyfikowana, że na społeczeństwo białoruskie nałożona jest taka presja, że pieniędzy donorów jest coraz mniej, no to siłą rzeczy powoduje to zaniepokojenie liderów białoruskiej opozycji na emigracji i wszystkich środowisk niezależnych

– tłumaczy szef OSW.

Ekspert dodał, że nie jest również prawdą, że Łukaszenka na Białorusi nadal cieszy się poparciem zdecydowanej większości społeczeństwa. Według szacunków Konończuka, Aleksandr Łukaszenka cieszy się poparciem około 1/4 białoruskiego społeczeństwa. Dyrektor OSW zastrzegł jednak, że nie ma żadnych obiektywnych badań opinii publicznej, zrealizowanej na Białorusi, stąd bardzo trudno jest prognozować, jaka jest skala poparcia stojącego na czele Białorusi autokraty. Jednak właśnie dlatego, że o poparciu sprzed jeszcze kilkunastu lat białoruski lider może tylko pomarzyć, rządzi dziś swoimi rodakami w sposób siłowy i ucisza wszelkie przejawy społecznej krytyki jego działań. "On już nie będzie w stanie odzyskać tego poparcia, które miał wcześniej. Na Białorusi wystarczy na Facebooku napisać post, który nie spodoba się reżimowi, aby trafić do więzienia" - przypomniał Konończuk. 

Misja telewizji Biełsat

Telewizję Biełsat oraz jej działalność scharakteryzowano na stronie Fundacji Wolność i Demokracja:

Telewizja Biełsat to niezależny od białoruskich władz kanał telewizyjny, którego codzienny program powstaje na Białorusi, a emitowany jest drogą satelitarną z Polski. Programy Biełsatu przygotowywane są przez białoruskich dziennikarzy, w całości w ich ojczystym języku. Idea powołania pierwszej niezależnej telewizji na Białorusi zrodziła się w 2006 roku w gronie polskich i białoruskich dziennikarzy z Agnieszką Romaszewską-Guzy na czele. Inicjatorów projektu wspierało Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy. W Polsce poparły go zgodnie najważniejsze siły w Parlamencie. Stacja rozpoczęła nadawanie w Światowym Dniu Praw Człowieka, 10 grudnia 2007 roku, jako wyspecjalizowany kanał zagraniczny polskiej telewizji publicznej

– czytamy na stronie organizacji.

Fundacja Wolność i Demokracja nadmienia dalej, że "Telewizja Biełsat powstała jako odpowiedź na zapotrzebowanie na prawdziwą informację i niezależną kulturę, zgłaszane przez białoruską inteligencję w sytuacji nasilenia cenzury i represji wobec oponentów reżimu Aleksandra Łukaszenki, a stacja ma służyć budowaniu mostów pomiędzy Europą a Białorusią oraz wspierać społeczeństwo obywatelskie w tym kraju".

Biełsat jest największym w Europie i na świecie projektem wspierającym wolne media na Białorusi. Pod wieloma względami przypomina przedsięwzięcia medialne takie jak Radio Wolna Europa czy Głos Ameryki, które w czasach komunistycznych z sukcesem budowały w Polsce fundamenty wolności i społeczeństwa obywatelskiego. Kanał powstał i działa na mocy porozumienia między Ministerstwem Spraw Zagranicznych RP a Telewizją Polską S.A., które zakłada wieloletnie finansowanie i współtworzenie Biełsatu

– wyjaśnia FWD.

W finansowanie Telewizji Biełsat zaangażowane były także źródła międzynarodowe, o które zabiegało kierownictwo stacji.

Fundacja Wolność i Demokracja, która od początku była zaangażowana we współtworzenie i wspieranie kanału, dziś jest organizacją partnerską m. in. pośredniczącą w pozyskiwaniu oraz wdrażaniu wsparcia międzynarodowego dla Telewizji Biełsat. Jak dotąd udało nam się otrzymać wsparcie finansowe w wysokości ponad 30 mln zł od wielu organizacji i rządów państw demokratycznych. Wśród nich są m.in.: SIDA (Swedish International Development Cooperation Agency), Ministerstwo Spraw Zagranicznych Królestwa Holandii, Ministerstwo Spraw Zagranicznych Królestwa Norwegii, Ministerstwo Spraw Zagranicznych Kanady i Komisja Europejska

– informuje organizacja.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, Facebook.com, Fundacja Wolność i Demokracja

#Białoruś #Biełsat

JG