Gośćmi "Studia prasowego" Adriana Stankowskiego byli dziś byli Miłosz Lodowski, Karol Gac, Jakub Majmurek i Aleksandra Jakubowska. Publicyści odnieśli się do sobotniej konwencji PiS, gdzie nie zabrakło odniesień ideologicznych. Jak wykazywał Lodowski, "powstała pewna pustka aksjologiczna po drugiej stronie konfliktu politycznego, która powoduje, że Jarosław Kaczyński ją tak cudownie konsumuje".
Podczas sobotniej konwencji wyborczej w Lublinie liderzy PiS, w tym prezes partii Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki i była premier Beata Szydło przedstawili zapowiedzi programowe partii przed wyborami parlamentarnymi.
Wśród zapowiedzi znalazło się podniesienie pensji minimalnej 1 stycznia 2020 r. do 2600 zł, do końca 2020 r. do 3000 zł, a do końca 2023 r. do 4000 zł.
Ponadto PiS zaproponował m.in. drugą trzynastą emeryturę w 2021 r., zrównanie dopłat do hektara dla rolników, zwiększenie do 1200 zł minimalnej emerytury, przeznaczenie po 2 mld zł na fundusz modernizacji szpitali oraz fundusz modernizacji szkoły, podniesienie ryczałtu dla małych i średnich przedsiębiorstw z 250 tys. do 1 mln euro i dalej do 2 mln euro oraz powołanie specjalnego Funduszu 100 obwodnic.
Do konwencji PiS odnieśli się w Polskim Radiu 24 Miłosz Lodowski, niezależny publicysta, Karol Gac z DoRzeczy.pl, Jakub Majmurek z Krytyki Politycznej i Aleksandra Jakubowska z wPolsce.pl.
Zdaniem gości Stankowskiego, prezes PiS znacznie bardziej skupił się na akcentach aksjologicznych, niż na konkretnych punktach programowych.
Wdług Karola Gaca "w ten sposób PiS podkreśla swoją wiarygodność".
Jarosław Kaczyński celowo mówił o wartościach biorąc pod uwagę jak teraz opozycja tych wartości się pozbywa. Mamy tak duży przechył, jeśli chodzi o Koalicję Obywatelską, że PiS i Jarosław Kaczyński pokazuje pewną stałość, stałe poglądy
- mówił dodając, iż "jeżeli partie i liderzy partyjni tak łatwo zmieniają zdanie, to widać wyraźnie, że im nie chodzi o żadne idee, o żadne wartości, tylko o czyste kalkulacje polityczne. A to podważa wiarygodność do partii politycznych".
Miłosz Lodowski ocenił natomiast, że prezes PiS mógł odnieść się do zagadnień ideologicznych, ponieważ są one ewidentnie pomijane przez opozycję.
Powstała pewna pustka aksjologiczna po drugiej stronie konfliktu politycznego, która powoduje, że Jarosław Kaczyński ją tak cudownie konsumuje. To pokazuje całkowitą kapitulację ideową obozu Koalicji Obywatelskiej i taki kompletny bezwład narracyjny. To, że Jarosław Kaczyński od 30 lat mówi dokładnie to samo, bo w tym przemówieniu nie było nic nowego, jeśli chodzi o program tego polityka, to też pewnie sprzyja temu, że może mówić takie rzeczy z pamięci
- podkreślił Miłosz Lodowski.
Jarosław Kaczyński bardzo wyraźnie powiedział o światopoglądowych założeniach swojej formacji. Powiedział o godności człowieka - że ona ma być pierwszoplanową rzeczą w państwie demokratycznym
- dodała Aleksandra Jakubowska.