Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Cała Polska żyje sprawą Grodzkiego, a rzecznik PO nic nie wie? Grabiec: Nie znam tych doniesień

Od wielu dni w niemal wszystkich mediach "huczy" na temat kolejnych doniesień osób, które oskarżają Marszałka Tomasza Grodzkiego o przyjmowanie korzyści w związku leczeniem w szczecińskim szpitalu, w którym był on ordynatorem, a rzecznik prasowy Platformy Obywatelskiej twierdzi, że nic na ten temat nie wie. - Nie znam tych doniesień. Jeśli chodzi o te anonimowe informacje, o których mówi TVP, to właściwie nie mam nic do powiedzenia w tej sprawie. To wygląda tak niewiarygodnie, że nie ma co komentować - powiedział w rozmowie z Niezalezna.pl poseł PO Jan Grabiec.

Jan Grabiec
Jan Grabiec
fot. Maciej Luczniewski/Gazeta Polska

Pacjenci z oddziału kierowanego przez ordynatora Tomasza Grodzkiego, obecnego marszałka Senatu, ujawniają kolejne skandaliczne sytuacje, które miały miejsce w tym szpitalu. Wielu z nich już opowiedziało, jak wręczali pieniądze lekarzom.

"Gęsta atmosfera" wokół Grodzkiego sprawiła, że nawet niektórzy zwolennicy Platformy dochodzą do wniosku, że przyszedł czas na stanowczą reakcję. 

- Media donoszą o kolejnych przypadkach korupcji w szpitalu prof. Grodzkiego, które niestety wyglądają wiarygodnie. Grodzki powinien pozwać te osoby. A opozycja pomyśleć o wymianie marszałka Senatu

- napisał na Twitterze przedwczoraj Leszek Jażdżewski.

Postanowiliśmy spytać rzecznika Platformy Obywatelskiej Jana Grabca, co sądzi o pojawiających się kolejnych doniesieniach w sprawie Tomasza Grodzkiego. Odpowiedź rzecznika, czyli osoby, która powinna być z racji pełnionej funkcji najlepiej poinformowana osobą w partii, trochę nas zaskoczyła. Jan Grabiec oświadczył, że nie zna doniesień na temat możliwej korupcji w szczecińskim szpitalu.

- Nie znam tych doniesień. Jeśli chodzi o te anonimowe informacje, o których mówi TVP, to właściwie nie mam nic do powiedzenia w tej sprawie. To wygląda tak niewiarygodnie, że nie ma co komentować

- powiedział naszemu reporterowi rzecznik prasowy PO.

- W momencie, kiedy są to zarzuty kompletnie anonimowe, nawet marszałek Grodzki nie może się bronić wobec nich, nie może kierować spraw do sądu, bo nie wiadomo wobec kogo, uważam, że nie ma co komentować

- dodał.

Poseł Grabiec użył nawet bardzo mocnego, literacko-historycznego porównania w obronie dobrego imienia Marszałka Senatu.

- Jest to sytuacja przypominająca „Proces” Kafki, albo czasy SB, kiedy to takimi pomówieniami się niszczyło ludzi

- podsumował w rozmowie z Niezalezna pl rzecznik prasowy Platformy.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Jan Grabiec #Tomasz Grodzki

redakcja