– Są to bzdury, których nie warto po prostu komentować – tak premier Beata Szydło odniosła się do publikacji portalu Agory gazeta.pl, według której szefowa rządu miała „osobiście decydować, by nie publikować wyroków TK”.
Portal gazeta.pl – należący do spółki Agora, wydawcy „Gazety Wyborczej” – podał wczoraj, że Marcin Szwed, prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, opublikował na Twitterze link do dokumentów z postępowania karnego w sprawie odmowy publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Są wśród nich m.in. postanowienie o umorzeniu oraz protokoły przesłuchań świadków, w tym szefowej KPRM Beaty Kempy oraz dyrektor Rządowego Centrum Legislacji Jolanty Rusiniak. Podczas przesłuchania Rusiniak powiedziała wprost, że polecenie, by nie publikować wyroku TK, otrzymała bezpośrednio od premier Beaty Szydło – czytamy w publikacji.
Są to bzdury, których nie warto po prostu komentować
– powiedziała dziennikarzom premier, która przebywa w Abidżanie na szczycie Unia Europejska-Unia Afrykańska.
Rzecznik rządu Rafał Bochenek, komentując doniesienia portalu gazeta.pl napisał, że traktuje je „jako atak propagandowy oparty na nieprawdziwych informacjach”.
Zawsze działamy na podstawie prawa, a dokumenty wydawane przez Trybunał Konstytucyjny pod kierunkiem pana Rzeplińskiego, wydawane były bez podstawy prawnej, łamały przepisy i wydawano je w niewłaściwym składzie, przez to nie były wyrokami. Czyżby to była nieudolna próba przykrycia skandalu związanego z molestowaniem kobiet i łamaniem ich praw w redakcji „Gazety Wyborczej?”
– dodał Bochenek.