Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Były wiceminister finansów w rządzie PO-PSL ma prokuratorski zarzut. Ale z tego, co robił dla Polski jest... wyłącznie dumny

Jacek K., były wiceminister finansów w rządzie PO-PSL ma prokuratorski zarzut niedopełnienia obowiązków. Na Facebooku zamieścił tkliwy wpis, w którym tłumaczy m.in., że \"jest przygotowany do kolejnego etapu batalii, nawet jeśli druga strona została wsparta przez instrumentalne wykorzystanie aparatu władzy i prawa w celach politycznych\". Podkreśla też, że z tego, co robił dla Polski jest... wyłącznie dumny.

Michał Józefaciuk; Senat Rzeczypospolitej Polskiej; creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/pl/deed.pl

Zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych postawiła w czwartek białostocka prokuratura byłemu wiceministrowi finansów i byłemu szefowi Służby Celnej Jackowi K, w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości związanych z rynkiem automatów do gier. Nie złożyła wniosku o areszt. Jacek K. został zatrzymany 29 kwietnia w Warszawie przez CBA, na polecenie Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. To ona prowadzi - po wznowieniu - śledztwo w sprawie nieprawidłowości związanych z rynkiem automatów do gier.

Były wiceminister finansów w rządzie PO-PSL i b. szef Służby Celnej został wczesnym popołudniem w czwartek dowieziony do prokuratury w Białymstoku, gdzie usłyszał dwa zarzuty - jak podano w wydanym po zakończeniu przesłuchania komunikacie - "niedopełnienia obowiązków służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla innych osób, w łącznej kwocie ponad 21 mld zł".

CZYTAJ RÓWNIEŻ: W takich sytuacjach Tusk działa błyskawicznie! Stanął w obronie Jacka K.

Obejmują one okres od 2008 do 2015 roku, zaś związane są z rejestrowaniem automatów do gry o niskich wygranych, tzw. jednorękich bandytów.

Maszyny te w rzeczywistości pozwalały na grę o wysokie stawki, mimo że - zgodnie z prawem dopuszczalne były jednorazowe wygrane o wartości kilkudziesięciu złotych. Straty z tego tytułu ponosił Skarb Państwa – użytkownicy automatów odprowadzali miesięczny ryczałt w kwotach od 80 do 180 euro, podczas gdy winni byli płacić podatek w wysokości 45 proc. przychodów

– podała prokuratura.

Jacek K. nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów.

Tymczasem kilka godzin temu zamieścił na swoim profilu na Facebooku kuriozalny wpis.

W moim życiu wiele przeszedłem przez lata walcząc z nielegalnym hazardem. Jestem przygotowany do kolejnego etapu batalii, nawet jeśli druga strona została wsparta przez instrumentalne wykorzystanie aparatu władzy i prawa w celach politycznych

– czytamy.

Były polityk, dziękując za wsparcie, podkreśla też m.in., że z tego, co dotąd zrobił dla Polski... jest wyłącznie dumny.

 

 



Źródło: facebook.com, PAP, niezalezna.pl

#afera hazadrowa #prokuratura #zarzuty #Jacek K.

redakcja