Małgorzata Gersdorf złożyła wczoraj rezygnację z funkcji przewodniczącej Krajowej Rady Sądownictwa. CZYTAJ WIĘCEJ
Obecnie Rada nie ma więc przewodniczącego, który mógłby zwołać jej posiedzenie. Małgorzata Gersdorf, jako pierwsza prezes Sądu Najwyższego pozostaje jedyną osobą, która może to zrobić.
Pierwsza prezes SN stwierdziła jednak, ze nowy skład KRS jest "niekonstytucyjny" i w związku z tym nie tylko zrezygnowała z funkcji przewodniczącego, ale też "niekonstytucyjnej" Rady - jak ustaliło nieoficjalnie Radio RMF - zwoływać nie zamierza.
To sytuacja patowa – może potrwać do kwietnia, kiedy wejdzie w życie ustawa o Sądzie Najwyższym. Ze stanowiska odejdzie wówczas Małgorzata Gersdorf, ale i to nie pozwoli na zwołanie posiedzenia KRS, bo najpierw musi zostać wybrany jej następca na stanowisku pierwszej prezes.
O komentarz do tej bulwersującej sprawy poprosiliśmy posła ugrupowania Kukiz'15, Tomasza Rzymkowskiego, który z wykształcenia jest prawnikiem.
Jestem zaskoczony takim podejściem do sprawy. To niepotrzebny szum. Pierwszy prezes Sądu Najwyższego to bardzo ważna osoba z punktu widzenia polskiego wymiaru sprawiedliwości, ale nie ma możliwości jednoosobowego stwierdzenia czy wybór nowych członków KRS jest zgodny z konstytucją, czy nie – powiedział poseł Rzymkowski.
Podkreślił jednak, że "liczy na to, że torpedowania ze strony Małgorzaty Gersdorf skończą się niepowodzeniem i posiedzenie KRS w najbliższych dniach się odbędzie – jeśli nie za sprawą pierwszej prezes Sądu Najwyższego to za sprawą grupy prawników w KRS".