– Chodzi o to, żeby sędziowie orzekali w duchu narodu, tak jak w Niemczech w latach trzydziestych – oznajmił Borys Budka w czasie dzisiejszych prac nad prezydenckimi projektami ustaw o SN i KRS. Celnie zripostowała jego bajdurzenia profesor Krystyna Pawłowicz.
Rozpatrywanie odwołań od uchwał Krajowej Rady Sądownictwa w SN przez Izbę Dyscyplinarną, a nie Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych – przewiduje kolejna z poprawek PiS przyjęta przez sejmową komisję do prezydenckiego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym.
Komisja sprawiedliwości i praw człowieka od wczoraj rozpatruje zgłoszony przez prezydenta Andrzeja Dudę projekt ustawy o Sądzie Najwyższym. Obrady komisji wznowiono dziś rano. Posiedzenie komisji jest zaplanowane także na czwartek.
W środę posłowie Prawa i Sprawiedliwości przedłożyli 35 poprawek do tego projektu, komisja zaaprobowała dotychczas kilka z nich. Jedna z przyjętych poprawek dotyczyła określenia właściwości nowych izb, które po zmianach mają powstać w SN: Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Dyscyplinarnej. Zgodnie z poprawką to druga z tych izb – a nie jak pierwotnie przewidziano w projekcie pierwsza - miałaby rozpatrywać odwołania od uchwał KRS.
Poprawka jest kosmetyczna, co do istoty nie zmienia kształtu izb zaproponowanego w pierwotnym projekcie
– mówił Waldemar Buda z Prawa i Sprawiedliwości, który zgłosił poprawkę.
Posłowie PO uznali jednak, że odwołania od uchwał KRS nie mają nic wspólnego ze sprawami uchwał dotyczących np. powoływania sędziów, a nie każde odwołanie od uchwały należy do kwestii dyscyplinarnych. Przedstawiciele resortu sprawiedliwości mówili zaś, że Izba Dyscyplinarna będzie miała szerszy ogląd tych spraw, także w kontekście „sędziowskiej nieskazitelności charakteru”.
Zgodnie z projektem prezydenta w kompetencjach Izby Kontroli Nadzwyczajnej byłoby m.in. rozpatrywanie protestów wyborczych i protestów przeciw ważności referendów.
Chodzi tylko o to, aby kontrolować proces wyborczy i procesy związane z finansowaniem partii (...); chodzi o to, żeby sędziowie orzekali w duchu narodu, tak jak w Niemczech w latach trzydziestych
– oznajmił Borys Budka.
Jaki duch, idź z tym duchem człowieku
– odpowiedziała mu prof. Krystyna Pawłowicz.
Przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz ocenił, że posłowie opozycji przy każdej wypowiedzi przedłużają czas przewidziany na wystąpienie posła i nie odnoszą się do zagadnień związanych z omawianymi artykułami projektu.
To, co stosujecie, to jest przemoc parlamentarna, na to zgody nie będzie
– mówił Piotrowicz o zachowaniu opozycji podczas obrad.