Wczoraj Sławomir Neumann podjął decyzję o rezygnacji ze stanowiska szefa klubu parlamentarnego PO-KO w związku z nagraniami ujawnionymi przez TVP Info. - Niesamowite poświęcenie i sankcje - drwił dzisiaj z tej decyzji w rozmowie z Katarzyną Gójską w Polskim Radiu Joachim Brudziński, szef sztabu wyborczego PiS. - To takie sprzedawanie dymu, skoro klub parlamentarny w tej kadencji już się zmieniać nie będzie, a Neumann pozostaje na najważniejszych stanowiskach politycznych w PO - dodał.
W niedzielę Sławomir Neumann podjął decyzję o rezygnacji z kierowania klubem parlamentarnym Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska. Powodem - nagrania, które ujawniło TVP Info.
"W nagraniach z 2017 r. z rozmowy z lokalnymi działaczami partii znalazły się słowa, których głęboko żałuję. Wypowiedziane w emocjach, nie naruszają one w niczym prawa, są jednak sprzeczne z moimi wartościami i wartościami Platformy Obywatelskiej. Wiem, jak wysokie są standardy PO, dlatego rezygnuję z przewodniczenia klubowi parlamentarnemu PO-KO" - napisał w oświadczeniu przesłanym PAP Neumann.
Dziś do tej decyzji odniósł się w Polskim Radiu Joachim Brudziński, szef sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości.
- Niesamowite poświęcenie i sankcje - zakpił Brudziński.
- [Neumann] przestaje być szefem klubu na tydzień przed wyborami, żadna ważna z politycznego punktu widzenia decyzja. Pozostaje szefem Platformy Obywatelskiej na Pomorzu, na tym samym Pomorzu, którego mieszkańców w sposób grubiański obrażał [na nagranych na taśmach rozmowach]
- dodał europoseł.
Joachim Brudziński uznał, że decyzja Neumanna to "sprzedawanie dymu".
- Skoro klub parlamentarny w tej kadencji już się zmieniać nie będzie, a Neumann pozostaje na najważniejszych stanowiskach politycznych w PO, a co najważniejsze pozostaje liderem list w wyborach. Mam nadzieję, że mieszkańcy "odwdzięczą się" panu Neumannowi za grubiańskie słowa pod swoim adresem
- stwierdził szef sztabu wyborczego PiS.