Jak dodała prok. Bialik, wezwanie do byłego prezydenta wystosowano 18 grudnia ub.r., a jego odbiór został pokwitowany 21 grudnia.
Z informacji Prokuratury Krajowej wynika, że postępowanie, w ramach którego prokuratura wezwała Bronisława Komorowskiego do złożenia zeznań, "obejmuje m.in. ówczesnych prokuratorów Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, którzy nie uczestniczyli na terenie Federacji Rosyjskiej w sekcjach 95 ofiar katastrofy smoleńskiej ani nie wnioskowali o ich dopuszczenie do tych sekcji". "Nie nakazali również przeprowadzenia sekcji bezpośrednio po przewiezieniu ciał ofiar do Polski" - dodała prok. Bialik.
Rzeczniczka Prokuratury Krajowej podkreśliła, że brak sekcji ofiar katastrofy bezpośrednio po przewiezieniu ich ciał do Polski, uniemożliwił wykrycie szeregu błędów związanych z identyfikacją ofiar.
W oświadczeniu rzeczniczka Prokuratury wskazała, że do kwietnia br. zespół śledczy przeprowadził 77 ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej.
Prokuratura Krajowa poinformowała w poniedziałek, że pracujący przy ekshumacjach i sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej eksperci znaleźli 69 szczątków ludzkich pochodzących od 26 ofiar w trumnach innych ofiar katastrofy. Dwa ciała zostały zamienione (wcześniej podczas sekcji przeprowadzanych przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie stwierdzono zamianę sześciu ciał). W wielu sekcjonowanych zwłokach stwierdzono obecność ciał obcych: były to rękawiczki sekcyjne, sznurki, worki, butelki, fiolki z substancjami odkażającymi.
6 maja 2010 r. Komorowski nadał dwudziestu Rosjanom odznaczenia państwowe za „wybitne zasługi i zaangażowanie w działania podjęte przez stronę rosyjską po katastrofie polskiego samolotu specjalnego pod Smoleńskiem”. Wśród odznaczonych byli m.in. rosyjscy lekarze medycyny sądowej, milicjanci i strażacy.
W lipcu 2010 r. Komorowski sam przyznał sobie nagrodę w wysokości 22 tys. zł. - za „ciężką pracę po katastrofie smoleńskiej”.