Wydział do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie ujawnienia części Planu Użycia Sił Zbrojnych RP WARTA-00101 z 2011 roku. Postępowanie zostało wszczęte na podstawie zawiadomienia złożonego przez Jarosława Stróżyka, który pełni funkcję szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego i przewodniczy rządowej komisji badającej wpływy rosyjskie.
Odtajnione fragmenty ówczesny minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, zaprezentował m.in. w mediach społecznościowych. Przedstawione zostały one również w jednym z odcinków serialu "Reset" autorstwa Sławomira Cenckiewicza i Michała Rachonia. W ten sposób, połowa Polaków dowiedziała się, jak ówcześni rządzący (rok 2011) chciała "bronić" Polski w razie rosyjskiej agresji.
Korzyści dla Polski wschodniej
Mariusz Błaszczak na antenie Telewizji Republika przyznał, że "jest dumny z tego, że tak pełnił swoją misję jako minister obrony narodowej". Dodał, że nie żałuje odtajnienia tych planów i stworzenia obrony dla całego kraju.
Zwrócił uwagę, że wśród zarzutów pojawiają się także te dotyczące jakichś korzyści politycznych, które miał on rzekomo uzyskać. Zwrócił się do mieszkańców Polski wschodniej mówiąc: "to państwo macie z tego korzyści".
Linia Wisły to nie wszystko
Były szef MON zwrócił także uwagę na artykuł dla angielskojęzycznego portalu Politico. Paweł Kowal wypowiedział się w nim krytycznie na temat współpracy z Amerykanami. Powiedział, że "póki co będziemy składali więcej dużych zamówień w amerykańskim przemyśle zbrojeniowym".
Mamy do czynienia z niezwykle groźnym dla Polski systemem - oni planują zbudować NATO-bis, czyli drugie NATO, ale bez Stanów Zjednoczonych. Planują odejście od jednomyślności przy podejmowaniu decyzji w sprawach obronności
– podsumował obietnice rządu Tuska Błaszczak.
Dodał, że tłumaczenia obecnego rządu dotyczące innej interpretacji tych kroków, są tyle samo warte co ich dotychczasowe 100 obietnic sformułowanych w kampanii wyborczej. - To są puste obietnice, zaklęcia, które oni wygłaszają, a fakty są zupełnie inne - podkreślił polityk PiS.
Rozwijanie potencjału Polski
Mamy do czynienia z rządem, który jest antyamerykański i zagraża naszemu bezpieczeństwu. Zamiast budować relacje ze Stanami Zjednoczonymi to oni uderzają w te relacje i podważają je
– podkreślił.
Przyznał, że nie ma alternatywy dla Sojuszu Północnoatlantyckiego, ale trzeba pamiętać, by wzmacniać polskie wojsko, szczególnie w nowoczesną broń jaką oferują USA i Korea.
Podkreślił, że chodzi o "czas i potencjał" w tych działaniach.