Jeszcze jakiś czas temu Robert Biedroń niemal wykrzyczał Jarosławowi Kuźniarowi, by wyszedł z bańki, bo większości Polaków nie stać na wystawne życie i podróże. Tymczasem sam tegoroczne święta spędza w... Nikaragui. Nawet pochwalił się zdjęciami na Instagramie.
Robert Biedroń startuje ze swoim nowym projektem politycznym. Zanim przystąpi do pracy wybrał się jeszcze na urlop. Święta spędza w Nikaragui, a zdjęciami z wczasów pochwalił się na Instagramie.
Nie spodziewał się zapewne, że zostanie mu przypomniane jego zachowanie z przeszłości. Ale internet nie zapomina...
Ten moment w którym #Biedron opierdziela Kuźniara za latanie do Australii ??#Nikaragua dla każdego. pic.twitter.com/zUKkwcKCsh
— Jacek Placek (@jacek2929) 25 grudnia 2018
No i trochę mu się oberwało...
Biedroń ze swoimi pozdrowieniami z wakacji w Nikaragui wpisał sie idealnie w image lewicy kawiorowej. Druga Madera? Pewnie nie ale takie wpadki podcinać beamu nogi w najblizszych miesiącach. pic.twitter.com/LswUh7VwOq
— Piotr Semka (@PiotrSemka) 24 grudnia 2018
Gdyby Biedroń miał coś na kształt rozumu to spędziłby chociaż jeden dzień Świąt z ludźmi w jakiś sposób wykluczonymi (np. bardzo chorymi czy bezdomnymi czy chociaż ze squattersami).
— Jacek Piekara (@JacekPiekara) 25 grudnia 2018
Zamiast tego hula w Ameryce Południowej... Ot, przedstawiciel nowobogackiej pseudolewicy. https://t.co/fjwIbzYaAd
Robert Biedroń święta spędza.... w Nikaragui.
— Jan Skowroński (@janskowronski) 24 grudnia 2018
Na wielkanoc proponuję Koreę Północną. pic.twitter.com/0AHNmaL2Mq