Coraz więcej kryminalistów z grupy Wagnera dociera na Białoruś. W chwili obecnej może być ich ponad tysiąc - przekazał pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej Stanisław Żaryn. Ostrzegł, że wagnerowcy nie jadą na Białoruś po emeryturę, ale by realizować misje Kremla.
"Nasze służby wywiadowcze monitorują sytuację i sprawdzają, co będą oni robić, jakie zadania będą realizować i gdzie będą ulokowani. Sprawdzamy też, ilu ostatecznie trafi ich na Białoruś"
Żaryn podkreślił, że od początku było oczywiste, że mogą oni realizować misję przeciwko Polsce.
"Pojawienie się wagnerowców na ćwiczeniach wojskowych okolicach Brześcia nie jest zaskakujące" - przekazał Żaryn, komentując informacje o wspólnym szkoleniu białoruskiej armii i wagnerowców.
Pełnomocnik przypomniał, że wagnerowcy od lat realizują misje dla Kremla na całym świecie i ich pobyt na Białorusi wiąże się z jedną z nich.
"Polska wzmacnia granice z Białorusią, trzyma rękę na pulsie, przygotowuje się do neutralizowania nowych wyzwań i zagrożeń dla Europy, przede wszystkim dla wschodniej flanki NATO"
Coraz więcej kryminalistów z Grupy Wagnera dociera na Białoruś. W chwili obecnej może być ich ponad tysiąc.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) July 20, 2023
Nasze służby wywiadowcze monitorują sytuację i sprawdzają, co będą oni robić, jakie zadania będą realizować i gdzie będą ulokowani. pic.twitter.com/ZHbfuQOJSn