10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Dlaczego badanie rosyjskich wpływów jest konieczne? Naimski pyta o motywy komisji Millera: Czy była spłacona?

Myślę, że pan premier Waldemar Pawlak w 2009-2010 roku doskonale wiedział, że umowy, które negocjuje są dla Polski niekorzystne - stwierdził były wiceminister gospodarki i były pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Odniósł się w ten sposób do umowy rządu PO-PSL z Gazpromem, która uzależniała RP od rosyjskich surowców. Zdaniem byłego polityka PiS, tę kwestię, jak i wiele innych powinna wyjaśnić komisja ds. zbadania wpływów rosyjskich. Jedną z nich jest na przykład działanie komisji Millera.

Piotr Naimski
Piotr Naimski
fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Można zapytać pana premiera Pawlaka (dlaczego podpisywał niekorzystne dla Polski umowy z Gazpromem - przyp. red.). Myślę, że komisja będzie o takie rzeczy pytała. Będzie także pytała o inne rzeczy. Był pakiet umów gazowych, które negocjował wtedy premier Pawlak i jego współpracownicy, ale równolegle były toczone rozmowy na temat porozumień energetycznych dotyczących prądu, o czym teraz w ogóle się nie mówi, a one były niezwykle groźne dla Polski

– stwierdził Naimski w Porannej rozmowie w RMF FM. Jego zdaniem, organ, który zbada tę i inne kwestie jest potrzebny, ponieważ "wpływy rosyjskie były i są. Trzeba się przed nimi bronić, zabezpieczać". Podkreślił, że macki Kremla są w Polsce obecne od co najmniej ostatnich 30 lat. "Rosyjskie próby utrzymania narzędzi, które będą wpływały na polską politykę, na polską gospodarkę, były od samego początku nowej Polski" - stwierdził.

Komisja Millera była opłacona?

Zdaniem Naimskiego, inną kwestią, jaka powinna zostać wzięta pod lupę badaczy z komisji jest kwestia Smoleńska. "Komisja pana Millera dostosowywała swoje prace i swoje wnioski do tego, co zrobiła rosyjska komisja Anodiny" - podkreślił. Zaznaczył też, że rosyjski organ był "próbą narzucenia Polsce narracji politycznej i stanowiska politycznego zgodnego z rosyjskim interesem, to są wpływy".

"A przyjmowanie tego nacisku w Polsce, to jest właśnie to, czym powinna zajmować się komisja ds. zbadania rosyjskich wpływów w Polsce. Dlaczego komisja Millera w taki sposób się zachowała. Czy była głupia? Czy była spłacona? Nie wiadomo, my tego nie wiemy, a publiczność powinna to wiedzieć"

– zaznaczył.

Naimski zaznaczył, że wątpliwości nie ulega fakt, że RP jest infiltrowana od wewnątrz. "Po 89-90 roku, czyli na samym początku nowej Polski, Rosjanie w Moskwie uznali, że Polska będzie traktowana jak kraj wrogi. W związku z tym agenturę będzie się przeorganizowało w taki sam sposób, jak jest zorganizowana w krajach NATOwskich - Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji. I ta agentura oczywiście jest i są na to dowody, bo czasem się udaje złapać szpiega".

 



Źródło: rmf24.pl, niezalezna.pl

#komisja Millera #rosyjskie wpływy #Komisja ds. zbadania rosyjskich wpływów

Mateusz Święcicki