GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

„Dwa fronty” w sprawie Białorusi. Szczerski: Każdy, kto chce atakować Polskę, może posłużyć się cytatem z polskiego posła

- Nie ma nic bardziej niszczącego dla naszej pracy dyplomatycznej niż to, że każdy, kto chce zaatakować Polskę, może się posłużyć cytatem z polskiego polityka - tak o sprawie narracji dotyczącej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej powiedział dzisiaj w rozmowie "W punkt" w TV Republika prof. Krzysztof Szczerski, Stały Przedstawiciel RP przy Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku.

fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Dziś podczas prac Komitetu Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych  ds. społecznych, humanitarnych i praw człowieka ONZ przyjęto wspólne oświadczenie potępiające działania Białorusi, także te związane z kryzysem migracyjnym. Rano o tej inicjatywie jako pierwszy informował portal niezalezna.pl.

Krzysztof Szczerski w rozmowie z Katarzyną Gójską podkreślił, że na wniosek Polski do tematu obrad włączony został również m.in. wątek zagrożeń hybrydowych oraz przemytu ludzi na granice Białorusi z Unią Europejską.

- Do grupy państw, które podpisały się pod oświadczeniem, dołączyły nie tylko kraje Unii Europejskiej, ale także USA, Japonia, Australia, Korea Południowa. 45 państw z całego świata podziela prawdziwy ogląd sytuacji na granicach

- powiedział ambasador Polski przy ONZ.

Szczerski podkreślił, że sprawa kryzysu na granicy ma także wymiar propagandowy, "w który włączają się - świadomie lub nieświadomie - polscy politycy czy inne osoby publiczne, idące za narracją bardzo niekorzystną dla Polski, będącą częścią ataku hybrydowego". 

- To sytuacja podwójnie trudna - wskazał dyplomata.

Poproszony o komentarz do słów Jarosława Kaczyńskiego, który w wywiadzie dla 'Gazety Polskiej" mówił o "dwóch frontach" wojny hybrydowej - jednym na wschodniej granicy, a drugim - w Warszawie, Szczerski stwierdził, że nie podobają mu się działania części osób publicznych realizowane w atmosferze "ataku na własne państwo".

- Gdyby pojechać na granicę, spotkać się ze Strażą Graniczną, wyrazić dla nich podziękowania, szacunek - można. Straż Graniczna wykonuje wiele, jeśli chodzi o pomoc dla wszystkich, którzy potrzebują jej po polskiej stronie, bo mamy dostęp tylko do polskiego terytorium. Jeśli ktoś chce odważnie walczyć o prawa migrantów, to niech walczy w Mińsku i tam mówi o ludziach wykorzystywanych przez reżim i domaga się uszanowania praw człowieka - wskazał ambasador przy ONZ.

- Nie ma nic bardziej niszczącego dla naszej pracy dyplomatycznej niż to, że każdy, kto chce zaatakować Polskę, może się posłużyć cytatem z polskiego polityka. Ja tłumaczę, jak wygląda sytuacja naprawdę, a ktoś mówi, że jest inaczej i cytuje polskiego posła czy posłanka, że "polskie państwo jest nieludzkie". Jeśli ktoś może zaatakować mój kraj posługując się cytatami polityków z mojego kraju, to ja jestem w dużo trudniejszym położeniu, by bronić dobrego imienia Polski

- dodał.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, TV Republika

md