W 2015 r. Trybunał Konstytucyjny skasował bankowy tytuł egzekucyjny (BTE). Teraz Ministerstwo Sprawiedliwości chce wyeliminować przepis kodeksu postępowania cywilnego, który umożliwia bankom składanie pozwów przeciwko dłużnikom wyłącznie na podstawie wyciągów z ksiąg bankowych - podaje "DGP".
Cytowany przez gazetę adwokat dr Jacek Czabański wskazał, że obecnie wystarczy, aby banki przedstawiły "oświadczenie o tym, iż ktoś jest im winien określoną kwotę".
"Wówczas sądy wydają nakaz zapłaty, nie dochodząc nawet tego, czy wysokość zobowiązania się zgadza. Nie muszą" - wyjaśnił Czabański.
Pozew banku sąd bada głównie pod kątem formalnym, rozpatrując go na posiedzeniu niejawnym. "Dłużnik nie bierze w tym udziału, a zatem nie ma szansy zakwestionować wysokości swojego zobowiązania czy sposobu wyliczania rat, nawet jeśli w rzeczywistości to on ma rację, a nie jego kredytodawca" - czytamy w "DGP".
Według Czabańskiego "wszystkie banki dochodzą roszczeń na podstawie wyciągów ze swoich ksiąg". Podobne zdanie ma pracownik biura Rzecznika Praw Obywatelskich Piotr Mierzejewski. "Jest to masowa praktyka" - potwierdził w rozmowie z "DGP".
Resort sprawiedliwości przy okazji dużej nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, która obecnie jest na etapie konsultacji, postanowił usunąć kontrowersyjny przepis. "Jak tłumaczy ministerstwo, skoro uprzywilejowanie dokumentu bankowego zostało podważone przez TK w wyroku dotyczącym BTE, to nie ma powodu, aby funkcjonowało ono dalej w zmutowanej formule" - czytamy w dzienniku.