Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Armia unijnych biurokratów grozi Polsce. Szef MSZ ostro: To ociera się już o nękanie

Reformę sądownictwa robimy w ramach norm europejskich. Uważamy, że Komisja Europejska nie ma uprawnień, aby w te kwestie ingerować. Te reformy dotyczą nie tyle sądownictwa - wydawania wyroków, ale administrowania i organizacji tego sytemu. To nie wpływa na niezawisłość sądów ani na zapadające w nich wyroki – mówił szef MSZ Witold Waszczykowski w rozmowie z Dorotą Kanią na antenie Telewizji Republika.

europarl.europa.eu

Witold Waszczykowski pytany o unijne groźby kierowane pod adresem polskiego rządu w związku z zapowiedziami reformy sądownictwa podkreśla, że Komisja Europejska nie ma uprawnień, aby w te kwestie ingerować.

- Stanowisko UE mnie dziwi, bo my nie robimy niczego złego. Po prostu reformujemy system sądowniczy, ponieważ takie było oczekiwanie społeczeństwa. To jest ostatnia enklawa, tej transformacji którą toczymy od lat, która do tej pory nie była dotknięta. A warto przecież przypomnieć, że media wielokrotnie informowały przecież o patologiach wśród sędziów. Reformę sądownictwa robimy w ramach norm europejskich. Uważamy, że Komisja Europejska nie ma uprawnień, aby w te kwestie ingerować. Te reformy dotyczą nie tyle sądownictwa - wydawania wyroków, ale administrowania i organizacji tego sytemu. To nie wpływa na niezawisłość sądów ani na zapadające w nich wyroki – mówił na antenie Telewizji Republika szef MSZ.

Odnosząc się z kolei do kwestii ingerencji unijnych polityków w sprawy Polski szef MSZ podkreślił, że w ostatnim czasie coraz bardziej przypomina ona nękanie.

- Warto się zastanowić, czy to jeszcze ingerencja, czy też już nękanie. Jeśli wysoki rangą urzędnik międzynarodowy z Brukseli zapowiada na konferencji prasowej, że takie działania wobec Polski, to jego osobista ambicja, to ociera się to o nękanie. Mamy nadzieję, że ta sprawa zostanie jednak wkrótce zamknięta, bo były już przecież sygnały, że państwa członkowskie nie będą chciały tego wszystkiego kontynuować – mówił minister Waszczykowski.

Szef polskiej dyplomacji zwraca uwagę, że wbrew lansowanej przez część mediów narracji, znaczna część przybywających do Europy uchodźców, w rzeczywistości jest imigrantami zarobkowymi. Oznacza to, że Bruksela nie może ingerować w kwestie relokacji imigrantów, ponieważ decyzja w tej sprawie należy do poszczególnych krajów członkowskich.

- Można się zastanawiać nad relokacją uchodźców, ale należy również zwrócić uwagę, że obecnie bardzo wiele osób, to nie nie uchodźcy, a migranci. Prawo Unii Europejskiej nie może ingerować w kwestie relokacji migrantów. Jeżeli jakieś państwo uważa, że ze względów demograficznych może otworzyć swoje granice i przyjąć emigrantów, to właśnie państwo o tym decyduje, a nie mogą tego narzucić żadne struktury europejskie – mówił minister Waszczykowski.

Minister spraw zagranicznych podkreślił również, że zdecydowana część polskiej opinii publicznej opowiada się przeciwko przyjmowaniu imigrantów do Polski.

- W Polsce jest nastawienie opinii publicznej w sprawie kryzysu migracyjnego jest przeważające i żaden polityk nie może tego lekceważyć. Tym bardziej, żeli tak silny głos, tak silna opinia płynie ze społeczeństwa i większość opowiadająca się przeciwko przyjmowaniu migrantów jest przygniatająca. Żaden rząd nie może prowadzić polityki wbrew wyborcom. Unia Europejska może nas straszyć Trybunałem. Może przekazać nawet sprawę do unijnego trybunały i zarzucać nam, że nie wykonaliśmy zobowiązań. Jednak ta decyzja rządu Ewy Kopacz i deklaracja zobowiązania, wkrótce wygaśnie, bo dotyczyła ona jedynie 2 lat i we wrześniu wygaśnie. Poza tym decyzja ws. tych zobowiązań jest zaskarżona przez kilka państw. Oznacza to, że zastrzeżenia wobec naszego kraju były wyciągnięte niesłusznie. Komisja Europejska powinna poczekać na rozstrzygnięcie skargi złożonej w tej sprawie – podkreślał w rozmowie z Dorotą Kanią minister Waszczykowski.

Szef polskiej dyplomacji zwracał uwagę, że imigranci nie chcą być relokowani do Polski, ponieważ ze względów socjalnych wolą trafić do Niemiec, czy Francji.

- Nie chcę spekulować, ale nie wyobrażam sobie, żeby w XXI wieku, instytucja, która ma się za postępową, domagała się siłowego przesiedlenia na masową skalę ludzi, którzy nie chcą tego przesiedlenia – mówił szef MSZ.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, Telewizja Republika

#imigranci #uchodźcy #reforma sądownictwa #sąd #MSZ #Witold Waszczykowski

redakcja