PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Antysemickie treści na marszu w Warszawie. WUM: Wobec niektórych studentów podjęto czynności dyscyplinarne

"Kształcącym się w naszej Uczelni studentkom i studentom wpajamy wartości akademickie, do których należy szacunek, tolerancja, wyrzeczenie się nienawiści oraz postaw nieetycznych. Wszelkie naruszenia tych zasad będą przez Uniwersytet traktowane bardzo poważnie i kierowane natychmiast do Rzecznika Dyscyplinarnego ds. Studentów i Doktorantów WUM" - poinformował w oświadczeniu Warszawski Uniwersytet Medyczny. Dodał, że "w stosunku do niektórych studentów takie działania zostały już podjęte".

Warszawski Uniwersytet Medyczny
Warszawski Uniwersytet Medyczny
Fot. Filip Blazejowski/Gazeta Polska

Na stronie Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego pojawiło się oświadczenie "w związku z ostatnimi tragicznymi wydarzeniami w Izraelu i Strefie Gazy".

"Warszawski Uniwersytet Medyczny zdecydowanie potępia wszelkie przejawy nietolerancji, agresji, a w szczególności akty terroryzmu, a także ich popieranie.  Kształcącym się w naszej Uczelni studentkom i studentom wpajamy wartości akademickie, do których należy szacunek, tolerancja, wyrzeczenie się nienawiści oraz postaw nieetycznych"

– czytamy w oświadczeniu.

Uczelnia podkreśliła, że "wszelkie naruszenia tych zasad będą traktowane bardzo poważnie" i kierowane do rzecznika dyscyplinarnego. W oświadczeniu przekazano, że "w stosunku do niektórych studentów takie działania zostały już podjęte".

Podano, że studenci "dotknięci kryzysem na Bliskim Wschodzie mogą liczyć na pomoc psychologiczną".

Norweżka z antysemickim transparentem

W ubiegłą sobotę ulicami Warszawy przeszedł marsz, którego uczestnicy protestowali przeciwko interwencji Izraela w Strefie Gazy, w wyniku której giną palestyńscy cywile. Manifestanci mieli ze sobą flagi Palestyny i liczne transparenty, z hasłami: "Stop ludobójstwu Palestyńczyków", "Wolna Palestyna", "From the river to the sea, Palestine will be free" (Od rzeki do morza, Palestyna będzie wolna), "To, co dzieje się w Palestynie, to jest ludobójstwo i masowe zniszczenie, i jesteśmy tego naocznymi świadkami na żywo".

Na jednym ze zdjęć z manifestacji widać młodą kobietę niosącą transparent z napisem "keep the world clean" oraz narysowanym koszem na śmieci z flagą Izraela w środku.

Jak ustalił twitterowy kanał Visegrad 24, kobieta na fotografii to Marie Andersen, Norweżka z Oslo, studentka piątego roku na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, prywatnie żona Jordańczyka. Visegrad 24 wskazuje, że kobieta aktywnie zamieszcza w mediach społecznościowych treści antysemickie.

W wywiadzie z Andersen zamieszczonym na kanale Niechta, kobieta twierdzi, że transparent dotyczy nie Żydów, tylko "izraelskiego rządu". - Kocham Żydów tak samo jak muzułmanów - stwierdziła Andersen.

Oświadczenie Andersen

Portal Niechta zamieścił na Twitterze również oświadczenie, które miała w swoich mediach społecznościowych opublikować Marie Andersen.

Twierdzi ona, że "znaczenie transparentu wyraziła w wywiadzie przeprowadzonym podczas protestu", a w mediach "przekręcono jej intencje". Dodała, że nie ma na świecie miejsca na antysemityzm lub inną formę nienawiści z powodów religijnych, podobnie jak "zabijania cywilów po obu stronach jakiegokolwiek konfliktu".

- Szczerze przepraszam każdego, kogo zraniła lub uraziła ta sytuacja - czytamy w oświadczeniu. Andersen "chciała także przeprosić środowisko propalestyńskie za szkody, jakie to nieporozumienie wyrządziło ruchowi".

Jednoznaczne potępienie

Sobotni marsz w Warszawie i obecne na nim antysemickie hasła spotkały się z jednoznacznym sprzeciwem ze strony przedstawicieli polskich władz.

"My, Polacy, ze względu na pamięć o tych, którzy zostali zamordowani w czasie Holokaustu – nigdy nie możemy się zgodzić na jakiekolwiek przejawy antysemityzmu w żadnej formie i wszelkie jego oznaki budzą nasze głębokie oburzenie. W Polsce nie ma zgody na wyrażanie nienawiści wobec kogokolwiek. To całkowicie sprzeczne z wartościami, na których opiera się Rzeczpospolita"

– podkreślono w stanowisku wydanym przez Kancelarię Prezydenta RP.

Paweł Jabłoński, wiceszef MSZ, stwierdził, że "transparenty wzywające do nienawiści ze względów narodowościowych / etnicznych to złamanie prawa – i podstawa do rozwiązania zgromadzenia".

Prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, ocenił, że "nie może być zgody na antysemickie transparenty".

"Każde takie zachowanie zasługuje na potępienie. Każdy, kto się ich dopuszcza, powinien ponieść konsekwencje prawne" - przekazał na Twitterze.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Marie Andersen #Warszawa #Warszawski Uniwersytet Medyczny

md