Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Andrzej Duda: Stan wyjątkowy? Nie trafiła do mnie propozycja, żeby wprowadzać

- Nigdy nie trafiła do mnie nawet propozycja, żeby wprowadzać stan wyjątkowy - przyznał dziś prezydent Andrzej Duda. "W tej chwili trzeba zrobić wszystko, żeby zniwelować duże napięcie społeczne" - podkreślił.

Autor: mk

- Nigdy nie było do mnie zgłoszonej propozycji, nawet do rozważenia, żeby wprowadzić stan wyjątkowy, czy którykolwiek z konstytucyjnych stanów nadzwyczajnych

 - powiedział dziś w Polsat News Andrzej Duda, pytany o ocenę działań rządu wobec pandemii koronawirusa i możliwość wprowadzenia na terenie Polski jednego z przewidzianych przez Konstytucję stanów nadzwyczajnych.

"Jest w tej chwili duże napięcie społeczne i trzeba uczynić wszystko, żeby je w jak największym stopniu zniwelować" - zaznaczył prezydent.

Jak ocenił, "stan społeczny jest generalnie zły", "ludzie są zdenerwowani i zmęczeni". Zwrócił uwagę na "ogólną obawę" dotyczącą życia i zdrowia swojego i bliskich, a także utraty pracy czy upadku przedsiębiorstw.

- Nastąpiła kompletna zmiana stylu życia

 - zauważył Duda.

Protesty i list Karnowskiego

Prezydent był też pytany o trwające w Polsce od 22 października protesty, które wybuchły po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie niezgodności z konstytucją przepisu o możliwości usunięcia ciąży z przyczyn embriopatologicznych.

- Ludzie protestują de facto na całym świecie. Przyczyny tych protestów są bardzo różne, trzeba też mieć świadomość, że część tych protestów to są protesty bardzo gwałtowne. U nas, w naszym kraju na szczęście żadnych gwałtownych protestów, prowadzących do jakichś bardzo poważnych starć z siłami porządkowymi nie było

- zaznaczył prezydent. "Jestem moim rodakom wdzięczny, że potrafią, przynajmniej w większości, taką dyscyplinę społeczną" - dodał.

Według Andrzeja Dudy "policja w naszym kraju zachowuje się wzorcowo". "Policjanci czynią wszystko, żeby nie doszło do sytuacji takich, które powodują coś, co moglibyśmy nazwać zamieszkami" - ocenił. Jak zauważył, policjanci "muszą reagować na różne czyny o charakterze chuligańskim, na ataki na funkcjonariuszy, muszą reagować i reagują".

Andrzej Duda był też pytany o list prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego, w którym wyraził on zaniepokojenie, że mieszkańcy, którzy w wyborach prezydenckich głosowali na innych kandydatów niż Andrzej Duda, "są przez aparat państwowy poddawani licznym szykanom". Nawiązał m.in. do poniedziałkowego przesłuchania prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który podczas kampanii wyborczej miał naruszyć przepisy sanitarne.

- Policja traktuje równo uczestników różnego rodzaju wydarzeń. Są tacy, którzy mają twierdzenia wręcz przeciwne do pana Karnowskiego, że policja nie reaguje na różnego rodzaju napaści, np. na osoby wierzące i kościoły, z którymi mieliśmy do czynienia. Narzekano na bierność policji

 - powiedział prezydent. W jego ocenie "w każdej części naszego społeczeństwa znajdziemy, takich, którzy są niezadowoleni"

Autor: mk

Źródło: PAP, niezalezna.pl