Tygodnik "Sieci" opublikował wywiad z ambasadorem Rosji, co wywołało oburzenie całego środowiska dziennikarskiego. Spotkało się to także z dezaprobatą ambasady Ukrainy w Polsce. - To niepokojący sygnał nie tylko dla Ukraińców, ale i dla Polaków - pisze ambasador Andrij Deszczyca, wskazując, że rozmowa ukazała się w piątym dniu wojny wywołanej przez Rosję.
W poniedziałkowym wydaniu tygodnika „Sieci” ukazał się obszerny wywiad z ambasadorem Rosji w Polsce Siergiejem Andriejewem. Rozmowę przeprowadzili bracia Jacek i Michał Karnowscy. Autorzy stwierdzili, że propozycja przeprowadzenia wywiadu... została im złożona przez pośrednika.
Oddawanie kolumn w gazecie przedstawicielom Rosji spotkało się z ostrą krytyką. Doszło nawet do tego, że autorzy wywiadu nazywani są prześmiewczo... "braćmi Kremlowskimi". Stanowisko, bardzo mocne, zajęła także ukraińska ambasada.
- Ze zdziwieniem i oburzeniem przyjąłem fakt, że w piątym dniu wojny, jaką rozpętała Rosyjska Federacja przeciwko Ukrainie "Tygodnik Sieci" publikuje wywiad z ambasadorem Rosyjskiej Federacji Siergiejem Anriejewem - napisał ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca.
- Wywiad ten nie wnosi niczego nowego ro rozumienia stanowiska RF sprawach polityki międzynarodowej - pisze ambasador. - To niepokojący sygnał nie tylko dla Ukraińców, ale i dla Polaków. Trudno tę publikację potraktować inaczej niż jako akt wrogi wobec Ukrainy i Ukraińców.
‼️ #StandWithUkraine #StopRussianAggression #UkraineUnderAttack #RussiaInvadedUkraine #stoprussia pic.twitter.com/VpIf6aiyNZ
— Ukraine in Poland (@UKRinPL) February 28, 2022