Były prezydent Aleksander Kwaśniewski na antenie RMF FM wypowiedział się na temat protestów odbywających się w ramach Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Mówił, że co prawda zgadza się z protestami, jednak już po chwili zaczął wytykać organizatorom błędy.
Zgadzam się z tymi protestami. Rząd przekroczył granicę
- oznajmił Kwaśniewski.
Po chwili jednak dodał, że sam nie wychodził na ulicę, aby protestować.
W pewnym momencie stwierdził nawet, że trudno jest określić demonstracje i protesty odbywające się w ramach Ogólnopolskiego Strajku Kobiet mianem rewolucji.
TK mógł podjąć inną decyzję. Dwóch sędziów złożyło zdanie odrębne. Takie zdanie mogło złożyć więcej sędziów. Mogliśmy żyć w warunkach kompromisu aborcyjnego jeszcze 5 lat. Świat by się nie zawalił. [… ]Te protesty to na pewno nie jest rewolucja, ale to na pewno jest więcej niż kropla, która drąży skałę
- przyznał Kwaśniewski.
Pytany o referendum ws.. aborcji, Aleksander Kwaśniewski zapewnia, że jego zdaniem mogłoby się odbyć w ciągu roku.
Wcześniej należałoby je poprzedzić długą, wielomiesięczną dyskusją.
- stwierdził na antenie RMF FM.
W pewnym momencie były prezydent skrytykował jednak jeden z głównych postulatów protestujących. Pytany o postulat z żądaniem dymisji rządu wystosowany przez Strajk Kobiet stwierdził wprost:
Jeżeli chce się podjąć rozmowy, nie można zaczynać od tego, że partner rozmowy ma zniknąć
- zwrócił uwagę Kwaśniewski.
💬 Aleksander Kwaśniewski w #RozmowaRMF o postulacie dymisji rządu, wystosowanym przez @strajkkobiet: Jeżeli chce się podjąć rozmowy, nie można zaczynać od tego, że partner rozmowy ma zniknąć
— RozmowaRMF (@Rozmowa_RMF) November 3, 2020