Liderzy opozycji nawet nie próbują ukrywać, jaką radość sprawił im Onet, "odgrzewając kotleta" w postaci starych nagrań rozmów z udziałem Mateusza Morawieckiego. Niektórzy jadą jednak po bandzie... Tak jak dzisiaj rano Sławomir Neumann z Platformy Obywatelskiej. Wygadywał takie absurdalne terorie, że nie wytrzymał nawet dziennikarz przeprowadzający wywiad.
Od kilku dni trwa medialna opera mydlana pod hasłem "taśmy Onetu". Ten portal "ujawnił" nagrania rozmów z udziałem Mateusza Morawieckiego - z czasu, gdy obecny premier był szefem banku. Szybko okazało się, że nagranie ani sensacyjne, ani nieznane, bo jego fragmenty były publikowane już kilka lat temu.
Wtedy zaczęła się opowieść o innym nagraniu. Takim, którego nikt nie widział, nikt nie słyszał, ale plotka poszła i opozycja z częścią mediów ma pretekst do niedorzecznych spekulacji.
Tak jak dzisiaj Sławomir Neumann z Platformy Obywatelskiej, który pojawił się w studio TVN24 w programie Konrada Piaseckiego.
"Mnie bardziej interesuje to, czy istnieje ta druga taśma. Nie ta pierwsza, którą poznaliśmy. Ta druga taśma, o której mówią kelnerzy, o której jest napisane w stenogramach przesłuchań, że na tej taśmie być może Morawiecki mówił o rzeczach niezgodnych z prawem" – stwierdził polityk PO.
Być może Neumann nie czytał, więc przypominamy:
"Doniesienia o rzekomo kompromitującej treści nagrania Mateusza Morawieckiego opierają się … na plotce powstałej po ujawnieniu afery taśmowej. Nie ma nawet cienia dowodu, że gdyby nagranie istniało uderzyłoby w szefa rządu" - napisał specjalnie dla portalu Niezalezna.pl dziennikarz śledczy Piotr Nisztor, który w 2014 roku ujawnił aferę taśmową.
CZYTAJ TAKŻE: UJAWNIAMY! Brudna gra „słabej jakości” taśmą
Później Nisztor odniósł się także do nagrania opublikowanego przez Onet.
Widzę ze @onetpl „opalił” tasme, o której już wcześniej informował Newsweek. Stary odgrzewany kotlet, który nie ma nic wspólnego z mitycznym nagraniem mającym rzekomo kompromitować premiera. O tym „świętym Graalu” dla niektórych pisze szczegółowo w jutrzejszej @GPCodziennie
— Piotr Nisztor (@PNisztor) 2 października 2018
CZYTAJ WIĘCEJ: Ale to już było... Onet zaatakował premiera starym, kolejny raz odgrzewanym kotletem
Neumann jednak wie przecież lepiej... I brnie. W coraz absurdalniejsze teorie.
"Jeżeli popatrzymy na te różne doniesienia medialne o tym, kto mógł stać za aferą taśmową, kto mógł być tym na końcu tego łańcucha, zleceniodawcą, tym rosyjskim śladem, to być może jest tak, że taśma jest w posiadaniu ludzi, którzy piszą na co dzień cyrylicą np. i być może jest tak, że cała polityka, którą prowadzi Mateusz Morawiecki dzisiaj, taka antyeuropejska a promoskiewska, jest też z tego powodu prowadzona. To jeden ze scenariuszy. Wszystkie trzeba przejrzeć" – ogłosił.
Po takich bredniach nie wytrzymał nawet Konrad Piasecki.
Neumann mówi u @KonradPiasecki że @MorawieckiM prowadzi prorosyjską politykę a taśmy to sprawka Rosjan - na to Piasecki że można również powiedzieć że Morawiecki to zrzucony marsjanin - dobre!
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 4 października 2018