Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Agenci biorą się za łby. Wysocki: Łukaszenka obawia się, że stanie się ofiarą konfliktu służb

Sytuacja w najbliższym otoczeniu Alaksandra Łukaszenki gęstnieje z miesiąca na miesiąc. Tym razem do gardeł skoczyli sobie funkcjonariusze Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB) oraz Centrum Informacyjno-Analitycznego.

Poszło o to, że ci drudzy zaczęli podbierać kagebistom sprawy związane m.in. z fikcyjnymi firmami i ze ściąganiem haraczy od nieprzyjaznych przedsiębiorstw. Agentura poczuła się urażona i wściekła zarazem, bo zaczęła tracić dodatkowe źródło dochodu, m.in. w postaci łapówek.

Reklama

Padło wiele oskarżeń, a nawet doszło do wzajemnych aresztowań. Konflikt eskalował na tyle, że w pewnym momencie KGB i Centrum Analityczne skupiły się tylko na wzajemnej wojnie, a nie na realizowaniu rozkazów Łukaszenki. Fakt ten mocno zdenerwował dyktatora, który wkroczył do akcji i niczym surowy ojciec rozstawił swoje dzieci po kątach, przy okazji obiecując dosypanie pieniędzy do agenturalnych kas.

Łukaszenka musi gasić wszystkie pożary w otaczających go służbach, gdyż sam obawia się, że stanie się ich ofiarą. Zwłaszcza rewolty ze strony KGB. Do tego stopnia, że stworzył sobie przyboczną gwardię, która ma go bezpośrednio ochronić przed potencjalnym atakiem. Także ze strony własnego otoczenia. 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Reklama